Telewizyjne grafiki pokazały, iż Bartosz Zmarzlik był szybszy od Jana Kvech w kwalifikacjach do sprintu przed Grand Prix na PGE Narodowym. Polak odpadł z rywalizacji, bo organizatorzy dowodzili, iż system wskazał inaczej. Rok temu, w podobnej sytuacji, Robert Lambert dostał szansę powtórki, ale już Zmarzlik został odprawiony do szatni. Trener reprezentacji Polski Rafał Dobrucki zdradza nowe, szokujące kulisy całej sprawy. Jest gorzej, niż myśleliśmy.