W sobotę Ołeksandr Usyk po raz drugi w karierze został niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej w boksie. Ukrainiec już w 5. rundzie znokautował dotychczasowego mistrza federacji IBF Daniela Duboisa, odbierając mu pas, którego musiał się zrzec przed rokiem.
REKLAMA
Zobacz wideo Polka zachwycona Usykiem. "Wygląda, jakby unosił się nad matą ringu"
Dla Usyka było to już drugie zwycięstwo z Duboisem. Do pierwszego pojedynku obu zawodników doszło w sierpniu 2023 r. we Wrocławiu. Wtedy Ukrainiec wygrał w 9. rundzie, jednak po walce nie brakowało kontrowersji. Eksperci zwracali uwagę na sytuację, w której Dubois niskim ciosem posłał Usyka na deski, jednak sędzia nie liczył Ukraińca, ponieważ uznał, iż było to uderzenie poniżej pasa.
Nie dało się tego jednak w pełni ocenić, ponieważ Usyk miał bardzo wysoko podciągnięte spodenki. Tym razem żadnych wątpliwości już nie było. Ukrainiec od 1. rundy był szybszy, sprytniejszy i skuteczniejszy i gwałtownie skruszył obronę Brytyjczyka.
Jak się okazało, do demolki Duboisa mogła przyczynić się nie tylko fenomenalna forma Usyka, ale też nieprofesjonalne podejście otoczenia Brytyjczyka do walki. Jak ujawnił dziennikarz Simon Jordan z "Talk Sport", ojciec pięściarza urządził w jego domu imprezę na niespełna dobę przed pojedynkiem!
Szokujące informacje o walce Usyk - Dubois
Dubois pojawił się na Wembley o 20:15 czasu lokalnego, czyli mniej niż dwie godziny przed wejściem do ringu. To zdecydowanie za późno. Dla przykładu Usyk pojawił się na stadionie 45 minut przed Duboisem. Spóźnienie Brytyjczyka doprowadziło dziennikarza do szokujących informacji.
- Oczywiście Usyk był wspaniały i nie chcę mu ujmować. Ojciec Duboisa zorganizował jednak imprezę, na której było choćby 70 osób, których Daniel nie znał. A potem ci ludzie chcieli wejść na galę bez biletów. Szantażowali ochronę, iż o ile nie zostaną wpuszczeni, Daniel nie zawalczy - powiedział Jordan.
- Potem jego ojciec wygadywał w narożniku rzeczy, które nie były ani przydatne, ani w ogóle potrzebne. Kiedyś Daniel we wszystkim, co robił, polegał na ojcu, ale jest granica między wsparciem a destrukcyjną siłą - dodał.
- Nie szukam wymówek dla Duboisa, ale nie jestem przekonany, czy przygotowania w dniu walki były na najwyższym poziomie. Nie twierdzę, iż Usyk nie zrobiłby tego samego w innych okolicznościach, ale tamte wydarzenia na pewno nie pomogły Danielowi - podsumował Jordan.