Kapitan Abramczyk Polonii Bydgoszcz Szymon Woźniak podsumował pierwszą połowę rundy zasadniczej Metalkas 2. Ekstraligi. Jednocześnie ocenił swoje wyniki indywidualne na przestrzeni ostatnich siedmiu kolejek. Dodatkowo zdradził przyczynę ostatniego wzrostu formy formacji młodzieżowej.
Myślę, iż coraz lepiej. Ta tendencja naszego zespołu jest rosnąca. Wyglądamy o wiele bardziej solidnie. Wyglądamy na taki monolit. Bardzo się cieszę, iż w ostatnim czasie mamy duże wsparcie juniorów. To jest chyba jedna z najważniejszych rzeczy, którą udało się osiągnąć w ostatnim czasie. Dodatkowo w końcu mamy pewnego rodzaju powtarzalność toru. Powoli realizujemy plan i swoje zadania. Skupiamy się na każdym meczu, żeby wyciągać jak najwięcej danych z toru. Pracujemy jako drużyna. Eliminujemy błędy i stajemy się coraz mocniejszą drużyną z biegiem sezonu.
Dopytany o stan zdrowia po ostatnich upadkach podkreślił, iż wszystko jest już w porządku.
Tak rzeczywiście dwa nieprzyjemne upadki w ciągu tygodnia nigdy nie są przyjemne. Natomiast moje zdrowie jest już we właściwym miejscu.
Szymon Woźniak na temat warunków torowych
Pogoda mocno przeszkadzała ostatnio Abramczyk Polonii Bydgoszcz w przygotowaniu toru który byłby powtarzalny. Jednak ostatnie warunki atmosferyczne w Bydgoszczy były bardziej stabilne niż te z początku sezonu. Szymon Woźniak podkreśla, iż to bardzo poprawiło dyspozycję drużyny.
Powtarzalność toru jest na naprawdę dobrym poziomie. Tak naprawdę dzisiaj pierwszy raz jedziemy u siebie w taki bardziej upalny dzień. Dzisiaj w zasadzie mieliśmy bardziej problem pogodowy niż torowy. Natomiast odpowiednio zareagowaliśmy i już po dwóch pierwszych seriach mieliśmy wszystko pod kontrolą. Ta druga część meczu była w naszym wykonaniu bardzo solidna.
To dlatego Bartosz Nowak znów regularnie punktuje?
No nie lubię się jakoś tam chwalić, nie chcę mówić, iż to moja zasługa. Wszyscy widzieliśmy, iż Bartosz ma ogromny potencjał. Ja w Bartka wierzyłem od samego początku sezonu. Ten początek się nie układał po jego myśli. Więc przyszedł taki moment, gdzie postanowiłem, iż trzeba mu pomóc. Żeby jak najszybciej odbić się od dna i budować go z meczu na mecz. Naprawdę jestem przekonany, iż ten chłopak ma mnóstwo potencjału. Zaczęliśmy pracować nad jego parkiem maszyn. Nad jego podejściem do zawodów.
Myślę, iż mogę też uchylić rąbka tajemnicy. Od tych ostatnich trzech meczów Bartek jeździ na swoich silnikach. Ustawiamy się w boksach obok siebie. Właśnie po to, żeby gdzieś tam mu służyć radą. Ma on te silniki, które ja znam. Więc o wiele łatwiej mu pomóc z tym, kiedy wiem co ma, pod czterema literami. Zaczęło to budować swoją pewność siebie która była na wagę złota. Widać, iż jest naprawdę szybki i wierzę, iż jeszcze wiele fajnych wyścigów nam pokaże.
