Apoloniusz Tajner krajową sławę zyskał jako trener Adama Małysza, a od 2006 roku spełniał się już jako działacz sportowy. Był nie tylko wieloletnim prezesem PZN, ale również wiceprezesem PKOl. Choć od dwóch lat skupia się głównie na polityce (jest posłem na Sejm X kadencji), to cały czas regularnie zabiera głos na tematy sportowe. Tym razem przyjrzał się sytuacji w instytucji, która jest mu szczególnie bliska.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o Krychowiaku: To był prawdziwy lider, nigdy nie narzekał
Tajner powiedział to o Piesiewiczu. Nie pozostawił wątpliwości
W ostatnim czasie ponownie głośno zrobiło się wokół Radosława Piesiewicza, byłego prezesa PZKosz, w tej chwili stojącego na czele PKOl. Wszystko przez umowę, jaką zawarł z Zondacrypto. W jej ramach giełda kryptowalut ma stać się sponsorem generalnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a siedziba tej instytucji ma przyjąć nazwę "Zondacrypto Centrum Olimpijskie". To nie spodobało się wielu członkom zarządu PZKOl, z którymi Piesiewicz nie konsultował decyzji o podjęciu takiej współpracy.
W ich liście wystosowanym do prezesa mogliśmy przeczytać: "Uważamy, iż istotne decyzje o charakterze wizerunkowo-finansowym (w tym zawieranie umów związanych z m.in. z korzystaniem z identyfikatorów PKOl, używaniem marki czy istotnymi świadczeniami materialnymi) są objęte zakresem kompetencji Zarządu, który zgodnie ze Statutem realizuje zadania w zakresie m.in. zarządzania majątkiem oraz podejmowania decyzji dotyczących dysponowania i obciążania majątku PKOl".
ZOBACZ TEŻ: Piesiewicz odpowiada na masową krytykę. "Pierwszy raz w historii"
We wtorek zebrało się prezydium zarządu PKOl-u, zwołane przez osoby, którym nie spodobały się niedawne działania Piesiewicza. W rozmowie z Polsatem Sport na ten temat wypowiedział się Apoloniusz Tajner. - Prezes Piesiewicz, w celu pozyskania sponsora, wszedł w układ z firmą, która nie kojarzy się zbyt etycznie, mając w tle PKOl i Centrum Olimpijskie, budynek, którego prawo do nazwy na trzy lata zostało sprzedane giełdzie kryptowalut, a od dawna patronem Centrum jest przecież Jan Paweł II. Dlatego dodatkowy człon w nazwie Centrum nie wygląda dobrze. Nie podoba mi się to, iż takie firmy zostają sponsorami PKOl-u - stwierdził były wiceprezes PKOl.
Tajner zasugerował również, iż najchętniej widziałby Piesiewcza poza PKOl. - Kadencję tę oceniam negatywnie. Nie tylko ze względu na aktualnego sponsora, ale z uwagi na wszystkie wydarzenia, które wymagają ciągłych wyjaśnień. Uważam, iż w Polskim Komitecie Olimpijskim powinna nastąpić zmiana - podsumował wieloletni trener Adama Małysza.

2 dni temu
















