Tak Iordanescu podsumował to, co wyprawiało się w Legii. Od razu wytknął

1 dzień temu
- Z poprzednim trenerem drużyna zrobiła bardzo dużo dobrego, ale musimy podnieść poziom. Mam konkretne konkluzje. Będziemy bardzo dużo pracować nad strategią, taktyka. Przychodzę tutaj z pewnością siebie i dobrą energią, aby sprawić, żeby Legia znowu była wielkim, fantastycznym klubem. Jesteśmy cztery lata bez mistrzostwa i tylko dwa Puchary Polski. To za mało - powiedział Edward Iordanscu
Legia Warszawa zaczęła przygotowana do nowego sezonu, pierwszy mecz zagra za mniej niż miesiąc. Zaprezentowała też nowego trenera, którego zatrudnienie ogłosiła w zeszłym tygodniu. Został nim Edward Iordanescu, były selekcjoner reprezentacji Rumunii, który obchodzi dzisiaj 47. urodziny.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Powinno się otworzyć drzwi i serdecznie im podziękować za niezdobycie mistrzostwa od lat


Legia przedstawiła nowego trenera. Tak podsumował klub
Na konferencji prasowej oprócz trenera pojawili się Marcn Herra i Michał Żewłakow. Wiceprezes Legii zapewnił o pełnym wsparciu dla Iordanescu i całej drużyny w nowym sezonie. Z kolei dyrektor sportowy podkreślał, iż pomysł zatrudnienia Rumuna był jego i uważa, iż to był najlepszy wybór dla zespołu. Iordanescu przekonał go tym, iż miał konkretną wiedzę nt. zespołu, bo już wcześniej był sondowany jako sukcesor Goncalo Feio. Później głos zabrał główny bohater konferencji.


- Dla mnie to wielki zaszczyt, jestem bardzo dumny i szczęśliwy. Jestem gotowy wziąć odpowiedzialność za wszystkie techniczne sprawy związane z zespołem, jakość pracy, wyniki. Wiem, iż w klubie są bardzo duże wymagania, oczekiwania od kibiców, ale jestem gotowy. To największy klub w Polsce, międzynarodowa marka. Kibice są rozpoznawalni na całym świecie. Chciałbym dawać kibicom szczęście i w ten sposób okazać im szacunek - zaczął, zachwalając Legię.


Potem podsumował to, co dotychczas działo się w klubie i skupił się na tym, czego Legia będzie potrzebować w nowym sezonie. Musi być lepsza pod kątem taktycznym i mieć kilku zawodników robiących różnicę, a to powinno dać upragniony tytuł.
- Dobrze przestudiowałem drużynę. Znam polską ligę bardzo dobrze, mieliśmy w drużynie narodowej piłkarzy, którzy grali w tej lidze, znam też trenerów. Z poprzednim trenerem drużyna zrobiła bardzo dużo dobrego, ale musimy podnieść poziom. Mam konkretne konkluzje. Będziemy bardzo dużo pracować nad strategią, taktyką. Przychodzę tutaj z pewnością siebie i dobrą energią, aby sprawić, żeby Legia znowu była wielkim, fantastycznym klubem. Jesteśmy cztery lata bez mistrzostwa i tylko dwa Puchary Polski. To za mało - powiedział Edward Iordenascu na konferencji prasowej.


- jeżeli chodzi o transfery - ważna jest jakość, a nie ilość. Nie jestem zainteresowany większą liczbą zawodników. Trzech-czterech nowych zawodników musi być jakościowych, muszą od razu wpłynąć na zespół i zrobić bardzo dużą różnicę w bardzo krótkim czasie. Musimy skautować, rozmawiać i ostrożnie wybierać. Chciałbym mieć najlepszych profesjonalistów, osoby ciężko pracujące. Mamy świetną organizację, musimy być cierpliwi - dodał.
Zobacz też: Piekło na KMŚ. Gwiazdor nie wytrzymał. "To niewiarygodne"
Taki chce być Iordanescu w Legii
Iordanescu zaprezentował się jako trener otwarty na dialog oraz umysł analityczny. Wymaga profesjonalizmu oraz zaangażowania od piłkarzy i swoich współpracowników. Zapowiedział, iż nie będzie publicznie krytykować swoich graczy. Chce być elastyczny taktycznie, ale woli wygrywać skromnie niż po festiwalach bramkowych.
- Najpierw chciałem się nauczyć profilu drużyny, struktury, modelu gry. Potem przechodzę do analizy indywidualnej zawodników. Potrzebuję zawsze dużo informacji i danych. Jestem w ostatnim etapie moich analiz zespołu. Sam też muszę się zaadaptować. Polska to fantastyczny kraj, kilka razy go odwiedziłem. Mam tu znajomych, kontakty. Czas jest moim największym wrogiem, bo mamy mało czasu. Zacząłem powoli poznawać zespół, ale potrzebuję więcej czasu. Mam zasoby ludzkie, które pomogą mi w pracy z zespołem. Lubię dyscyplinę, zasady i ciężką pracę. Jestem pracoholikiem i mam bardzo duże ambicje. Wiedziałem, iż jeżeli przychodzę do Legii, to będę miał wszystkie możliwe zasoby, które pozwolą mi walczyć o trofea - stwierdził.


- Nie ma większego krytyka mnie niż ja sam. Ja sam oceniam swoją pracę, swoje decyzje. Podchodzę do tego analitycznie. Musimy mieć plan i styl gry. Chcemy wygrywać trofea. Mój styl jest taki, iż zawsze wolę wygrać 1:0 niż 4:2. Nigdy nie zobaczycie mnie krytykującego zawodników publiczne. Ich odpowiedzialnością jest, żeby dobrze grać, a moją, żeby ich kierować. Te oczekiwania, które wobec nich są, to muszą je spełniać. Liczę na to, iż wszyscy będą pewni siebie i z dobrą pogodą ducha. Mamy za sobą armię kibiców. Nie chcę niczego burzyć - przyznał.
Pierwszy mecz w nowym sezonie Legia zagra już 10 lipca w ramach pierwszej rundy eliminacji do Ligi Europy. Swojego rywala pozna we wtorek podczas losowania.
Idź do oryginalnego materiału