Tak mistrzyni Roland Garros nazwała Świątek po klęsce w Rzymie

6 godzin temu
Pełni obaw oraz zmartwień. Takimi słowami można opisać kibiców Igi Świątek w kontekście jej nadchodzącej rywalizacji w Rolandzie Garrosie. Polka odpadła już w III rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie i potwierdziła, iż jej kryzys wciąż trwa. Na ten moment trudno stwierdzić, na co raszyniankę stać w Paryżu. W jej potencjalny sukces zbytnio nie wierzy legendarna tenisistka Chris Evert.
Choć wszyscy byliśmy świadomi, iż Idze Świątek w tej chwili bardzo daleko do swojej najlepszej wersji, porażka z Danielle Collins w III rundzie w Rzymie uświadomiła wszystkim, jak bardzo jest źle. Polka jak dotąd nie schodziła poniżej pewnego poziomu w turniejach w tym roku. Nie zagrała co prawda w żadnym finale, ale szybciej niż w ćwierćfinale też nie odpadała. Aż do stolicy Włoch. W starciu z Amerykanką widzieliśmy wszystko to, co poraża ostatnio w grze Polki. Słabiutki serwis, ogromne nerwy, mnóstwo błędów.


REKLAMA


Zobacz wideo Najstraszniejsza dzielnica. Szyldy po arabsku i apel: Więcej Yamalów, mniej eksmisji


Paryż już za chwilę. Emocje w tym roku skrajnie inne
Wszystko to bardzo martwi w kontekście nieuchronnie zbliżającego się Rolanda Garrosa. Ten turniej normalnie wywoływał w polskim kibicu ekscytację i poczucie nadchodzących wielkich zwycięstw krajowego tenisa. Tym razem chyba wielu wolałoby, żeby się nie odbył. Polka ma do obrony 2000 punktów rankingowych za ubiegłoroczny triumf. Już za Rzym i Madryt straciła tyle punktów, iż pierwszy raz od trzech lat wyleciała poza Top 3 zestawienia WTA.


Przy czym ranking to jedno, on akurat dla Igi nigdy nie miał raczej ogromnego znaczenia. Ewentualna totalna porażka w jej mieście, w jej świątyni, mogłaby mentalnie dobić naszą reprezentantkę. Madryt i Rzym to też "jej" miejsca, ale trudno nie odnieść wrażenia, iż stolica Francji jest wyjątkowa znacznie bardziej, niż jakiekolwiek inne miasta.
Siedmiokrotna triumfatorka Roland Garros ma wątpliwości co do Świątek
Forma Polki martwi i zadziwia także największych ekspertów. Legendarna tenisistka Chris Evert w rozmowie z magazynem Forbes wyraziła zwątpienie w sukces naszej reprezentantki i obawę, iż Roland Garros także może nie pójść po jej myśli.
Zobacz: Jeden obrazek jak tysiąc słów. "Gigantyczny kryzys" w sztabie Świątek


- Nie mam pojęcia, jak Iga teraz zareaguje. To dla mnie wielka niewiadoma. Wiemy, na co ją stać, jaki ma rekord w Paryżu, była tam naprawdę wybitna. Jednak nie wiem, czy w tej chwili jest w stanie odnaleźć swoją najlepszą grę. Teraz wygląda to tak, jakbyśmy oglądali jej słabą, trzecią najlepszą wersję - powiedziała siedmiokrotna mistrzyni paryskiego Wielkiego Szlema.


Roland Garros 2025 startuje w niedzielę 25 maja.
Idź do oryginalnego materiału