Inter Mediolan awansował do finału Ligi Mistrzów po szalonym dwumeczu, w którym wygrał 7:6 z FC Barceloną. W drugim spotkaniu mediolańczycy wygrali 4:3 po dogrywce, a spotkanie obfitowało w sporo emocji i kontrowersji. Niestety w centrum tych drugich znalazł się Szymon Marciniak, któremu media wypominają sporo błędów.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja Polski doczeka się następcy Krychowiaka? "Rozmawiałem z selekcjonerem"
Niemcy nie odpuszczają Szymonowi Marciniakowi. "Nie wyciągnął wniosków"
Marciniakowi wypominają nieodgwizdanie rzutu karnego dla FC Barcelony, błędną ocenę przy faulu na Lautaro Martinezie, po którym "jedenastkę" otrzymał Inter oraz kilka mniejszych błędów. Na jeden z takich uwagę zwrócili Niemcy i przypomnieli, iż Polak pomylił się w podobnej sytuacji w meczu Bayernu Monachium z Realem Madryt. Wówczas odgwizdał spalonego, chociaż mógł wstrzymać się do zakończenia akcji.
Tym razem Polak gwizdnął na przerwę po pierwszej części dogrywki, kiedy Inter tworzył sytuację sam na sam w okolicach pola karnego Barcelony. "Sędzia Szymon Marciniak popełnił rażący błąd w półfinale Ligi Mistrzów pomiędzy Interem Mediolan i FC Barceloną. Nie jest to pierwszy tego typu przypadek" - pisze tz.de.
"Jest trzecia minuta doliczonego czasu gry pierwszej połowy dogrywki: Inter prowadzi już 4:3, ale znów próbuje namierzyć przeciwnika. I rzeczywiście: Alessandro Bastoni pięknie podaje piłkę do Nicolo Barelli i kapitan Interu staje nagle przed bramkarzem Barcelony, Wojciechem Szczęsnym. Sędzia Szymon Marciniak ma coś przeciwko temu, gwiżdże w środku ataku i wysyła obie drużyny na przerwę. San Siro i Filippo Inzaghi są poza zasięgiem, trenera Interu może powstrzymać tylko jeden z piłkarzy" - opisano całą sytuację.
Błąd Marciniaka podparty jest głosami ekspertów. - Myślę, iż myślami był już na przerwie, a to błąd. Po prostu zagwizdał zbyt wcześnie - stwierdził Lutz Foehlich na antenie Amazon Prime. - Co on teraz zarobił, czy on właśnie zagwizdał? - wtórował ekspertowi dziennikarz Jonas Friedrich.
"Wczesny gwizdek i Marciniak, czy czegoś takiego już nie było? Wielu kibicom Bayernu Monachium prawdopodobnie od razu przypomniała się scena z półfinału Ligi Mistrzów z ubiegłego sezonu" - dodaje w podsumowaniu tz.de i wieszczy błąd Marciniaka.