Tak wściekły Berrettini nazwał Polaka po wielkim sukcesie! Niebywałe sceny

8 godzin temu
Matteo Berrettini był załamany, a Kamil Majchrzak aż nie dowierzał w swój sukces. Polak sensacyjnie ograł faworyzowanego Włocha 4:6, 6:2, 6:4, 5:7, 6:3 i awansował do drugiej rundy Wimbledonu. Berrettini był wściekły, sfrustrowany, a momentami bezradny, a po meczu tak nazwał naszego zawodnika.
Zwycięstwo Kamila Majchrzaka było jedną z największych niespodzianek pierwszego dnia Wimbledonu. Powiedzieć, iż Matteo Berrettini był faworytem, to nic nie powiedzieć. Włoch to nie tylko finalista tej imprezy z 2021 roku, ale też nigdy wcześniej nie odpadł w pierwszej rundzie londyńskiego turnieju. Natomiast Polak nigdy nie wygrał tu choćby seta. W poniedziałek to Majchrzak był jednak lepszy. Grał spokojniej, nie popełniał prostych błędów, a początek piątego seta był prawdziwym koncertem w jego wykonaniu.


REKLAMA


Zobacz wideo Nowy selekcjoner? Kulesza: Warto, by oglądał naszą ligę


Włoch w pewnym momencie był tak sfrustrowany, iż po prostu wywalił jedną z piłek poza stadion. Nie przez przypadek, nie w trakcie wymiany, a z premedytacją, chcą wyładować złość. - Niebywałe - łapali się za głowę Włoscy dziennikarze, gdy zobaczyli tę reakcję. Bezsilność Berrettiniego było również widać, gdy niemal przez cały mecz gestykulował ze swoim sztabem. - Nie wiem... Myślę, iż muszę po prostu zamknąć temat tego meczu, bo zaraz powiem coś, co może nie będzie do końca poprawne lub zgodne z tym, co naprawdę czuję... - mówił już po zakończeniu spotkania na konferencji prasowej.
Kamil Majchrzak doceniony
- Tenis w ostatnich miesiącach był dla mnie naprawdę trudny. Myślę, iż dziś to było widać na korcie. Naprawdę jest mi przykro względem osób, które mi pomogły, bym tutaj się znalazł, i wszystkich, którzy to umożliwili. Szczerze mówiąc, to nie jest tenis, z którego czerpię radość. Muszę po prostu zastanowić się nad swoją przyszłością... - dodał zrezygnowany.


Mimo wyraźnej frustracji i wściekłości Berrettini potrafił jednak docenić to, co zrobił Kamil Majchrzak. - To bardzo dobry zawodnik - nazwał Polaka już na samym początku konferencji. - Grał naprawdę dobrze, gratulacje dla niego. Zagrał świetne spotkanie - dodał i przyznał, iż jeszcze przed Wimbledonem miał okazję trenować z naszym zawodnikiem. - Graliśmy razem we wtorek... nie, w środę. Więc miałem pewne wyobrażenie o tym, jak gra. Niestety, to nie pomogło - zakończył.


Rywalem Majchrzaka w drugiej rundzie będzie Ethan Quinn (USA, 89. ATP), który pokonał 4:6, 6:2, 7:6 (13:11), 6:2 Henry'ego Searle (Wielka Brytania, 421. ATP).
Idź do oryginalnego materiału