To była 43. minuta meczu otwarcia KMŚ. Messi i spółka zamarli

13 godzin temu
W inauguracyjnym meczu tegorocznej edycji Klubowych Mistrzostw Świata Al-Ahly zmierzyło się z Interem Miami. Dla Leo Messiego i spółki mecz okazał się ciężką przeprawą. Bohaterem wprawdzie został Argentyńczyk grający w klubie z USA, jednak nie był to ośmiokrotny zdobywca Złotej Piłki, a jego rodak i kolega w bramce, który obronił rzut karny.
Klubowe Mistrzostwa Świata zostaną rozegrane w dniach od 15 czerwca do 13 lipca, a w ich nowej formule udział biorą 32 zespoły. Wśród nich znajdują się europejscy potentaci, jak Real Madryt, Bayern Monachium czy PSG, ale też znane kluby spoza Europy. W pierwszym spotkaniu turnieju, w którym sędzią technicznym był Szymon Marciniak, Al-Ahly zmierzyło się z Interem Miami.


REKLAMA


Zobacz wideo Kto powinien zastąpić Michała Probierza? Kosecki: Powinien zostać grającym trenerem!


Messi nie dał rady! Inter tylko zremisował, bramkarz uchronił ich od porażki
Klub, którego właścicielem jest David Beckham, może poszczycić się bez porównania bardziej rozpoznawalnymi nazwiskami w składzie od aktualnych mistrzów Egiptu. Jednak na boisku kolejny raz okazało się, iż same nazwiska nie grają, a zdecydowanie bliżej zwycięstwa był zespół z Afryki.


Al-Ahly od pierwszych minut przeważało na boisku, a bramkarz klubu z USA, Oscar Ustari, już w 5 minucie wybronił akcję sam na sam. Argentyńczyk musiał uwijać się jak w ukropie, gdyż ledwie 3 minuty później dokonał podobnej sztuki. W 30 minucie Al-Ahly znalazło na niego sposób, ale sędzia Alireza Faghani odgwizdał pozycję spaloną. Następnie Ustari wybronił kapitalny strzał głową z pięciu metrów.


Już te wszystkie interwencje sprawiały, iż 38-letni rodak i kolega klubowy Messiego był bohaterem zespołu. Ale jakby tego było mało, to w 43. minucie Al-Ahly wykonywało rzut karny po fauli na Zizo. Do jedenastki podszedł Trezeguet (to Egipcjanin, który posługuje się pseudonimem na cześć słynnego Francuza), jednak i tym razem Ustari okazał się górą.


Tym samym piłkarze Al-Ahly na przerwę schodzili bez zdobytej bramki, choć mieli ku temu kilka niezłych okazji. W drugiej połowie inicjatywę przejął Inter, jednak Leo Messi i spółka także nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywali. Tym samym spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a jego bohaterem w istocie został ponad 30-letni Argentyńczyk z Interu, ale nie ten, którego w tej roli spodziewało się zobaczyć wielu fanów.


W następnej serii meczów w ramach Klubowych Mistrzostw Świata Inter Miami zagra z FC Porto, zaś Al-Ahly zmierzy się z Palmeirasem.
Klubowe Mistrzostwa Świata, Al-Ahly 0:0 Inter Miami
Idź do oryginalnego materiału