To, co robią Świątek i Sabalenka, jest niepojęte. Tak się pisze historię

5 dni temu
Iga Świątek i Aryna Sabalenka od kilku lat dominują na światowych kortach. Może nie w aż takim stopniu jak Carlos Alcaraz oraz Jannik Sinner u mężczyzn, ale pod kątem wielkoszlemowych osiągnięć oraz rankingu WTA, nie ma w ostatnich latach lepszych od nich. Polka wraz z Białorusinką są już pewne udziału w tegorocznym WTA Finals. Jak się okazuje, wspólnie osiągnęły coś, co nie zdarzyło się w żeńskim tenisie od czasów Agnieszki Radwańskiej.
Niedziela 3 kwietnia 2022 roku. To jak dotąd ostatnia data w kalendarzu, gdy liderką rankingu WTA był ktoś spoza duetu Iga Świątek - Aryna Sabalenka. Dzień później Polka odebrała prowadzenie Australijce Ashleigh Barty i dotarła na szczyt. Od tamtej pory minęło prawie 3,5 roku i jedyną, która potrafiła zrzucić naszą reprezentantkę z tronu, była właśnie Sabalenka. Ten duet w tej chwili rządzi kobiecym tenisem. Nie w takim stopniu jak Alcaraz oraz Sinner w męskiej stawce, bo oni rozdzielili między siebie osiem ostatnich wielkoszlemowych tytułów. Polka z Białorusinką taki sam wynik łącznie osiągnęły od US Open 2022.


REKLAMA


Zobacz wideo Natalia Bukowiecka: Jadę do Tokio po najlepszy wynik w tym sezonie


Świątek i Sabalenka grają w swojej lidze
W tym roku Świątek zwyciężyła w Wimbledonie, Sabalenka dopisała na swoje kontro drugi w karierze triumf w US Open. Żadna z nich nie skończyła w tym roku turnieju wielkoszlemowego szybciej niż w ćwierćfinale. Takich statystyk można przytoczyć jeszcze wiele, ale jest jedna, która najlepiej obrazuje, w ostatnich latach nie ma mocniejszych oraz regularniejszych tenisistek niż one.


Pierwszy taki przypadek od dekady. Drugi z udziałem Polki
Polka i Białorusinka są już pewne udziału w tegorocznym WTA Finals. Jak wyliczył portal OptaAce będzie to już piąty z rzędu finał sezonu, w którym weźmie udział zarówno Świątek, jak i Sabalenka (2021-2025). Aby znaleźć drugi taki duet, musimy cofnąć się o 10 lat. Wówczas jedną połówką też była Polka, tylko iż oczywiście Agnieszka Radwańska. W latach 2011-2015 rokrocznie w WTA Finals brały udział ona, a także Czeszka Petra Kvitova.


Różnica między tymi duetami jest taka, iż Radwańska i Kvitova mają obie po jednym zwycięstwie. Czeszka triumfowała w 2011 roku, a Polka w 2015 (pokonując w finale Kvitovą). Z dwójki Świątek - Sabalenka tylko nasza reprezentantka może się pochwalić takim osiągnięciem (w 2023 roku). Białorusinka grała w finale w 2022 roku, ale uległa Francuzce Caroline Garcii. Tegoroczne WTA Finals odbędą się w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej od 1 do 8 listopada.
Idź do oryginalnego materiału