To koniec Polaka w klubie. "Niezrozumiały sposób"

3 tygodni temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Każdy trener dokonuje własnych wyborów. Karol Linetty został ukarany w niezrozumiały sposób - powiedzał Emmanuele Pastorella z Torino Cronaca o Karolu Linettym w rozmowie z TVP Sport. Włoski dziennikarz nie krył zaskoczenia sytuacją polskiego pomocnika, który stracił opaskę kapitana i miejsce w wyjściowym składzie.
Jeszcze nie tak dawno temu Karol Linetty był bardzo ważnym zawodnikiem Torino. Regularnie występował w podstawowym składem i był choćby kapitanem. "Bez Zapaty spoczywa na nim ciężar i zaszczyt bycia kapitanem Torino. Jest jednym z senatorów w szatni i dzięki swojemu poświęceniu dobrze wpisuje się w historyczne wartości klubu" - pisały o nim włoskie media jeszcze w październiku zeszłego roku.


REKLAMA


Zobacz wideo Co dalej z Legią? Kosecki: Otwórzmy drzwi i podziękujmy piłkarzom. Nic nie zdobyliście


Karol Linetty odstawiony od składu. Dziennikarz analizuje sytuację Polaka
Nagle jego sytuacja uległa diametralnej zmianie. W grudniu gruchnęły wieści, iż pomocnik nie przedłuży wygasającego kontraktu i po sezonie odejdzie z klubu. Było to bardzo zaskakujące, biorąc pod uwagę początek rozgrywek w jego wykonaniu. W efekcie w tym roku stracił opaskę kapitana, a także miejsce w wyjściowym składzie. Od stycznia pojawia się na boisku niemal wyłącznie z ławki rezerwowych, a w ostatnich pięciu meczach rozegrał jedynie cztery minuty.


Na temat sytuacji Linettego wypowiedział się Emmanuele Pastorella z Torino Cronaca. Dziennikarz nie ukrywał zaskoczenia takim obrotem spraw i przedstawił możliwe powody odstawienia Polaka na boczny tor. - Każdy trener dokonuje własnych wyborów. Karol Linetty został ukarany w niezrozumiały sposób i wydaje się, iż wpływ miały na to zmiany kadrowe, a także postawienie na inny moduł gry. Z dnia na dzień spadł w hierarchii. Dziwne, iż odebrano mu opaskę kapitańską bez żadnego słowa. Przekazano ją Samuele Ricciemu, w pewnym sensie to uzasadniony wybór, jednak dla Linettego była to smutna dezycja - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Włoch dodał, iż sytuację Linettego skomplikowało przyjście Cesare Casadeia. Potwierdził przy tym, iż na pewno odejdzie z Torino po sezonie. - Jego przygoda z Torino zakończy się po pięciu sezonach, w żadnym innym klubie w piłce seniorskiej nie grał tak długo. Na pewno pozostawi po sobie dobre wspomnienia. Zawsze był piłkarzem bardzo zaangażowanym, który potrafił poświęcić się dla zespołu i niczego nie można mu zarzucić - podsumował. Na koniec powiedział, iż Polak może trafić do Sampdorii, jeżeli ta utrzyma się w Serie B. - Więcej dowiemy się latem, na pewno jednak to nazwisko będzie łączone z kilkoma drużynami - zakończył.


Torino po 31 kolejkach zajmuje 10. miejsce w tabeli z dorobkiem 40 punktów. Kolejny mecz rozegra w niedzielę o godzinie 18:00. Tego dnia zmierzy się z Como.
Idź do oryginalnego materiału