"Cezary Kulesza publicznie skłamał, iż opisane przez nas nagranie, na którym wraz z czołowymi politykami PiS tańczy i śpiewa do religijnej pieśni "Barka" nie istnieje, a sama impreza nigdy nie miała miejsca. Nie wiemy, dlaczego to zrobił - impreza się odbyła, a nagranie istnieje" - tak opisywał sprawę portal goniec.pl, publikując w czwartek 21 sierpnia nagranie z imprezy zakrapianej alkoholem.
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Tomaszewski uderza w Kuleszę i PZPN po kompromitującym nagraniu
Ponownie wizerunek Cezarego Kuleszy został nadszarpnięty. Nagranie opublikowane przez "Gońca" stawia prezesa PZPN pod ścianą. Tym bardziej iż sam wcześniej zaprzeczał, by takie spotkanie z Kamilem Bortniczukiem i Łukaszem Mejzą miało miejsce. Według Jana Tomaszewskiego takie zachowanie Kuleszy jest nieprofesjonalne i po czymś takim PZPN potrzebuje konkretnych zmian.
- Zacznijmy profesjonalnie zarządzać PZPN, bo to nam się opłaci - zaapelował Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem". Dodał, iż jeżeli związek ma pójść ku lepszemu, z nowymi ludźmi, to należy też odciąć się od wszelkich afer i kontrowersji, które miały miejsce za kadencji Kuleszy.
Zobacz też: Navratilova powiedziała, kto wygra US Open. "Jest dla mnie faworytką"
Legendarny bramkarz zwrócił też uwagę, iż kluby zaczęły wychodzić na prostą w ostatnich latach i zyskują w oczach kibiców futbolu. Ich śladem powinni pójść związek, działacze i reprezentacja.
- W tej chwili działacze PZPN muszą być niczym żona Cezara, poza wszelkimi podejrzeniami. Nie wolno dawać żadnych pretekstów, by kibice i zawodnicy powiedzieli: "Oni mogą, a my nie możemy". Trzeba to powstrzymać natychmiast, bo coś ruszyło w polskim futbolu. Klubowym na pewno, teraz niech pójdzie za tym reprezentacja - przyznał.
Cezary Kulesza uzyskał w czerwcu reelekcję, był jedynym kandydatem w wyborach na prezesa PZPN. Jego kadencja na stanowisku prezesa PZPN ma potrwać do lata 2029 r.