Tyle trzeba zapłacić za Jana Bednarka. Specjalna klauzula

17 godzin temu
Southampton zaliczyło jeden z najgorszych sezonów, jakie kiedykolwiek widziano w angielskiej ekstraklasie. "Święci" pobili choćby niechlubny rekord Premier League. Postawiło to pod znakiem zapytania przyszłość Jana Bednarka. Polski obrońca był jednym z bardzo niewielu piłkarzy swojego klubu, którzy trzymali stosunkowo porządny poziom. Jak się okazuje, w kontrakcie Polaka jest coś, co może znacznie ułatwić mu ew. zmianę klubu.
Powiedzieć, iż za Southampton dramatyczny sezon, to jak nie powiedzieć nic. Zespół ten powrócił do Premier League po rocznym pobycie w Championship. Jednak tak szybki awans absolutnie nie oznaczał gotowości "Świętych" na coś takiego. Wręcz przeciwnie. Zespół z południa Anglii był teoretycznie najsłabszym z beniaminków, bo do najwyższej klasy rozgrywkowej awansowali przez baraże (wygrana 1:0 z Leeds United). W praktyce również okazali się najsłabsi.


REKLAMA


Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały


Southampton zaszokowało wszystkich. Negatywnie
Zespół Southampton z tego sezonu zapisał się w historii jako jeden z najsłabszych, jakie Premier League kiedykolwiek widziała. Za nami 34 kolejki, a oni mają na koncie tylko dwa zwycięstwa. Pewni spadku byli już po porażce 1:3 w 28. kolejce z Liverpoolem. To oficjalnie najszybsza degradacja w historii angielskiej ekstraklasy. Grudniowa zmiana trenera z Russella Martina na Ivana Juricia okazała się gigantyczną wpadką, bo Chorwat zanotował bilans 2-1-13, a jedno z tych dwóch zwycięstw to 3:0 w FA Cup z drugoligowym Swansea. Gdy tylko Southampton oficjalnie spadło, Jurić zrezygnował z posady.


Jan Bednarek robił, co mógł. Teraz ma drogę do ucieczki
Częścią tego wszystkiego jest niestety Jan Bednarek. Polak współtworzy najgorszą defensywę w całej lidze, która w 34 meczach straciła już 80 goli. Nasz obrońca gdy tylko był zdrowy, zawsze wychodził w podstawowym składzie, a nieraz pełnił rolę kapitana. Pocieszeniem może być fakt, iż akurat on był najpewniej najmniej krytykowanym graczem "Świętych", a przynajmniej jednym z najrzadziej krytykowanych. Poprzednim razem gdy Southampton spadało, Polak w klubie został i pomógł mu wywalczyć awans. Teraz jednak może być inaczej.


Wedle doniesień samego Fabrizio Romano, nasz reprezentant ma wpisaną w kontrakt specjalną klauzulę. Mówi ona o tym, iż w wypadku spadku "Świętych" do Championship, dowolny klub będzie mógł wykupić Bednarka jedynie za 6 milionów euro. Co więcej, kilka klubów ma już wykazywać zainteresowanie transferem Polaka, choć Romano nie precyzuje, o jakie drużyny chodzi. Można jednak zakładać, iż obrońca mający na koncie 182 mecze w Premier League, nierzadko na niezłym poziomie, nie powinien mieć trudności ze znalezieniem ciekawych chętnych. Zwłaszcza za promocyjną cenę.
Idź do oryginalnego materiału