
W najbliższy czwartek Industria Kielce zmierzy się w Lizbonie w meczu 2. kolejki Ligi Mistrzów ze Sportingiem. Jeszcze w niedzielę wydawało się, iż to starcie ominie Hassana Kaddaha, który bardzo niefortunnie upadł na nogę postawną podczas ligowego meczu w Opolu.
– Poczuł lekki przeprost w kolanie, ale na szczęście nie jest to nic groźnego, nic, co wykluczyłoby go na dłuższy okres. Bardzo się z tego cieszymy, bo wiemy, ile przeszedł w ostatnich miesiącach. Dobrze, iż skończyło się tak, jak się skończyło. Mam nadzieję, iż pojedzie z nami do Lizbony, choć zobaczymy jeszcze, jak będzie wyglądał na treningach. Na tę chwilę cieszymy się, iż badania nie wykazały nic poważnego – przyznał Krzysztof Lijewski.
Przeciwko Gwardii na parkiecie nie pojawił się za to Alex Vlah, choć przyjechał z zespołem do Opola. Jego absencję spowodował uraz, którego doznał na miejscu, podczas rozgrzewki.
– Poczuł lekki dyskomfort w mięśniu skośnym brzucha. Nie chcieliśmy ryzykować jego zdrowiem. Trener Talant podjął słuszną decyzję, aby więcej minut w ataku otrzymali zawodnicy, którzy ostatnio grali mniej na tej pozycji. Wspólnie ze sztabem fizjoterapeutów uznaliśmy, iż skoro pojawia się choćby minimalny dyskomfort, to nie ma sensu narażać zawodnika. Mam nadzieję, iż to nic poważnego. Wszyscy jesteśmy dobrej myśli – dodał Lijewski.
Początek czwartkowego starcia o godz. 18:45.
- ALEX VLAH
- HASSAN KADDAH
- INDUSTRIA KIELCE
- Liga Mistrzów