16-letni Michał Żuk niedawno zadebiutował w Juvenilu A. To drużyna Barcelony do lat 19, która występuje w rozgrywkach 4. ligi hiszpańskiej. Nad Juvenilem są już tylko rezerwy Dumy Katalonii oraz pierwszy zespół. Widać zatem, iż cały czas Żuk pnie się w hierarchii. Dziennikarze z Katalonii coraz częściej zwracają na niego uwagę.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedyś wybił mu zęba, dziś jest jego trenerem. "Nie ma tragedii"
Nieudana przygoda w Pogoni Szczecin
Wielu kibiców bacznie obserwuje Żuka od kilku lat. W 2022 roku młody zawodnik zamienił Barcelonę na Pogoń Szczecin. Jego przygoda z Portowcami trwała jednak zaledwie dwanaście miesięcy, po czym wrócił do Katalonii, gdzie od nowa budował swoją pozycję.
Dało się odczuć, iż Żuk nie do końca może odnaleźć się w Pogoni. Ważne informacje w tej sprawie przekazał na antenie "Kanału Sportowego" Mateusz Borek. To wiedza, którą otrzymał od jednego z trenerów z akademii.
- Michał przyjechał do Szczecina i chciał grać tak jak w Barcelonie - szybko, podaniem. Ci chłopcy go nie rozumieli. Był najmniejszy, najsłabszy fizycznie. Za chwilę, żeby się dopasować do Polaków, chciał grać tak samo. Ale wtedy właśnie brakowało mu warunków fizycznych. Za chwilę się to wszystko rozjechało - podkreślił Borek.
- Dobrze, iż wrócił do Barcelony, bo tam prawdopodobnie jest dla niego miejsce, patrząc na jego charakterystykę gry - dodał.
Co z grą Żuka dla Polski?
Wiele wskazuje na to, iż utalentowany piłkarz wybierze grę dla reprezentacji Hiszpanii. Występuje już bowiem w drużynach młodzieżowych La Roja. Rodzice Michała są Polakami, ale on sam urodził się w Hiszpanii.
Już jakiś czas temu ojciec piłkarza podkreślał w mediach, iż jest zły na postawę PZPN-u, który po prostu przestał się odzywać do rodziny Żuków.