Pod koniec kwietnia w Opolu rozegrany został turniej Zaplecza Kadry Juniorów. W rywalizacji wziął udział m.in. wychowanek Ostrovii, Tobiasz Potasznik. Żużlowiec Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski nie będzie jednak wspominać tej rywalizacji najlepiej. Zawodów nie ukończył, a na domiar złego doznał poważnej kontuzji. Na dodatek wszystko miało miejsce już w pierwszej serii startów.
Pomimo braku jednego z czołowych juniorów w zespole TŻ Ostrovia bez problemu uzyskała awans do kolejnej rundy DMPJ. Ostrowianie wygrali rundę na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu i zapewnili to sobie już przed ostatnią odsłoną rywalizacji, która odbędzie się w Gnieźnie.
Tobiasz Potasznik pierwszą operację przeszedł na początku maja. Jak się jednak okazało nie przebiegła ona pomyślnie i żużlowca musiał czekać jeszcze jeden zabieg. To spowodowało, iż jego okres rekonwalescencji wydłużył się. w tej chwili jest jednak po „poprawce” i dochodzi do siebie. Na jego powrót na tor fani biało-czerwonych muszą jednak jeszcze trochę poczekać. Prawdopodobnie wydarzy się to w drugiej połowie czerwca.
– Tobiasz Potasznik przyszedł drugi zabieg na tę rękę, bo ten pierwszy trzeba było poprawić. Jest teraz pięć dni po tym drugim zabiegu. „Fabio” czuje się już znacznie lepiej, ale myślę, iż to jeszcze kwestia 2-3 tygodni aż nasz wychowanek wróci na tor – zdradził Kamil Brzozowski, szkoleniowiec Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski.
Kontuzja to dla wszystkich zawodnika duża strata. Szczególnie, gdy jesteś młodym żużlowcem i jest początek sezonu to strata bardzo wielu okazji do rywalizacji. Ponowna operacja z pewnością także nie pomogła Tobiaszowi Potasznikowi w jak najszybszym powrocie na tor.
Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski najbliższy mecz odjedzie w niedzielę, 8 czerwca. Wówczas na domowym obiekcie podejmować będzie Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Nasz portal przeprowadzi relację LIVE z tego spotkania. Straci także derbową rywalizację na Golęcinie. Tobiasz Potasznik, jeżeli wróci, to nie prędzej niż na domowe starcie z Hunters PSŻ-em Poznań. I to jednak nie jest pewne. Na początku sezonu nie był pierwszym wyborem Kamila Brzozowskiego i był jedynie rezerwowym. Miejsce na pozycji juniorskiej obok Pawła Sitka jak dotąd wywalczył Filip Seniuk.
