W końcu. Polski klub zabrał głos ws. dopingu reprezentanta Polski

23 godzin temu
Mikołaj Sawicki ma przed sobą bardzo stresujące dni. W czwartek POLADA poinformowała, iż w próbce B, pobranej od siatkarza, również wykryto niedozwoloną substancję. W związku z tym 25-latek wciąż pozostaje zawieszony. Na te doniesienia zareagowała też Bogdanka LUK Lublin. Wydała specjalne oświadczenie w sprawie.
- W organizmie zawodnika wykryto substancję zabronioną. Siatkarz ma w tej chwili prawo do analizy próbki B i złożenia wyjaśnień. Zawodnik został tymczasowo zawieszony - informował Michał Rynkowski, szef POLADA. Badanie, które wykazało doping u Mikołaja Sawickiego, wykonano 3 maja, ale wynik pojawił się dopiero 27 dni później. I zgodnie z prawem sportowiec skorzystał z szansy zbadania drugiej próbki. Problem w tym, iż ta również wykazała obecność zakazanego środka, a konkretnie modafinilu. "Analiza próbki B Mikołaja Sawickiego dała wynik pozytywny" - ujawniła Polska Agencja Antydopingowa.


REKLAMA


Zobacz wideo Lublin mistrzem Polski w siatkówce. Marcin Komenda: Przed sezonem mało kto na nas stawiał


Bogdanka LUK Lublin przemówiła ws. Sawickiego
Teraz na te informacje zareagowała sama Bogdanka LUK Lublin, a więc drużyna, w barwach której na co dzień występuje Sawicki. Siatkarz dołożył dość sporą cegiełkę do sukcesów klubu w tym sezonie. Mowa o mistrzostwie Polski, a także triumfie w Pucharze Challange. "W związku z komunikatem opublikowanym w czwartek 5 czerwca 2025 przez Polską Agencję Antydopingową POLADA o wyniku badań zawodnika naszego klubu Mikołaja Sawickiego, Klub BOGDANKA LUK Lublin oświadcza, iż deklaruje współpracę ze wszystkimi podmiotami i instytucjami celem wyjaśnienia zarzutów stawianych zawodnikowi" - pisał klub w oficjalnym oświadczeniu.


Co czeka Sawickiego?
I na więcej komunikatów ze strony drużyny nie mamy co liczyć, przynajmniej na razie. "Jednocześnie informujemy, iż nie będziemy komentować sprawy do momentu zakończenia postępowania przez POLADA" - pisali działacze. A ile potrwa owe postępowanie? Tego nie wiadomo. Siatkarzowi grożą choćby cztery lata zawieszenia. "Jeśli jednak przedstawi odpowiednie wyjaśnienia i dokumenty oraz udowodni, iż nie naruszył przepisów antydopingowych świadomie, to okres zawieszenia może być znacznie krótszy" - informowała Agnieszka Niedziałek na łamach Sport.pl.


Zobacz też: Burza w reprezentacji Polski po słowach zawodniczki. Lavarini reaguje.


Absencja Sawickiego może być bolesna dla ekipy z Lublina. W końcu 25-latek jest jednym z jej filarów. "O ile Grbić na przyjęciu ma kłopot bogactwa i trudno mówić o poważnym osłabieniu reprezentacji Polski w kontekście obecnej sytuacji Sawickiego, to wielki problem może mieć klub z Lublina" - dodawała Niedziałek.
Idź do oryginalnego materiału