Żużel na Węgrzech od lat walczy z dużymi problemami. Liczba czynnych zawodników zmniejsza się niemal co sezon, coraz mniej jest również torów. w tej chwili już tylko dwóch Węgrów startuje w oficjalnych zawodach klasy 500cc. To 50-letni Norbert Magosi i niespełna 17-letni Zoltán Lovas. Ponadto na miniżużlu ściga się Denes Tarcsafalyi, a kilku przedstawicieli ma węgierski żużel amatorski.
W 2025 roku u Madziarów odbyły się trzy imprezy – runda kwalifikacyjna do Grand Prix 2, runda kwalifikacyjna do SEC Challenge oraz coroczna Wielka Nagroda Debreczyna. Wszystkie rozegrano rzecz jasna na Perényi Pál Salakmotor Stadion w Debreczynie, gdzie mieści się jedyny czynny węgierski tor. Do niedawna istniała realna groźba zamknięcia stadionu po Wielkiej Nagrodzie, a więc ostatnich tegorocznych zawodach. Powodem jest przekazanie terenu pod budowę nowych mieszkań.
Teraz wiemy już, iż stadion nie zniknie z żużlowej mapy przynajmniej do końca sezonu 2027. Pod koniec sierpnia Lajos Barcsa, zastępca burmistrza Debreczyna, poinformował, iż miasto doszło do porozumienia z klubem. Wypracowany plan zakłada, iż żużel będzie obecny Perényi Pál Salakmotor Stadion przez najbliższe dwa lata. Później teren zostanie oddany deweloperom, a żużel teoretycznie ma przenieść się na nowy obiekt, który znalazłby się bliżej obrzeży miasta.
Dwa lata na budowę stadionu od zera to – jak się wydaje – dość optymistyczny i raczej mniej niż bardziej realny scenariusz. Mamy jednak nadzieję, iż w kolejnych sezonach sprawa zakończy się happy endem, a żużel nigdy nie zniknie z Debreczyna.
