Po odpadnięciu Igi Świątek z turnieju WTA w Rzymie w grze pozostały Magda Linette i Magdalena Frech. Jako pierwsza na korcie zameldowała się poznanianka, która miała naprawdę trudne zadanie - musiała zmierzyć się z Coco Gauff w 1/16 finału. W poprzedniej rundzie Polka wygrała z Marią Sakkari 1:6, 6:4, 6:1. Z kolei Amerykanka wyeliminowała Victorię Mboko 3:6, 6:2, 6:1.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Zacięta wymiana od początku meczu
Amerykanka była żądna zemsty za ostatnie starcie w Miami, kiedy to Magda Linette sprawiła niespodziankę i pokonała wyżej notowaną rywalkę 2:0. To było ich czwarte spotkanie i do tej pory Gauff dwukrotnie była lepsza od reprezentantki Polski.
To spotkanie rozpoczęło się od bardzo dobrego podania w wykonaniu Coco Gauff. Tym samym odwdzięczyła się Magda Linette. Początek tego meczu był bardzo zacięty i pełen błędów z obu stron. Przy wyniku 2:1 Amerykanka zaczęła grać wyjątkowo celnie i mocno, co odbiło się na returnach Polki. Dzięki temu wyżej notowana tenisistka po raz pierwszy przełamała przeciwniczkę w tym meczu.
Magda Linette jednak nie pozostała dłużna i niemal od razu odłamała rywalkę. Amerykanka nieco jej pomogła, popełniając błędy m.in. serwisowe. Chwilę później Polka popisała się walecznością i determinacją, doprowadzając do remisu 3:3. Dalsza część tego seta była jeszcze bardziej zacięta. Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem trzeciej rakiety świata 7:5. W końcówce tenisistka pokazała moc i nie dała rywalce choćby szans, by jej zagrozić.
Gauff dopełniła formalności
W drugiej partii Coco Gauff próbowała jak najszybciej zamknąć ten mecz, ale Polka jej to skutecznie utrudniała. Scenariusz z pierwszego seta niemal się powtórzył, bo przy wyniku 2:1 Amerykanka przełamała Linette, która ją chwilę później odłamała. Niestety chwilę później poznanianka nie dała rady doprowadzić do wyrównania i ponownie przegrała swoje podanie.
33-latka się trochę rozzłościła i wyładowała swoją frustrację na rakiecie. Linette próbowała wrócić do gry, ale była już wyraźnie zmęczona, co wykorzystała młodsza Gauff, która przypieczętowała zwycięstwo w tym gemie 6:3 i w cały meczu 2:0 (7:5, 6:3). Polka obroniła aż cztery piłki meczowe w tym meczu!
Zobacz też: Sensacja w Rzymie! Czwarta rakieta świata wylatuje z turnieju. Miazga
W kolejnej rundzie zwyciężczyni zmierzy się z triumfatorką starcia Emma Raducanu (49. WTA) - Weronika Kudiermietowa (50. WTA).