FC Barcelona ma już za sobą przedsezonowy tour w Azji. Zespół Hansiego Flicka rozpoczął wojaże od przylotu do Japonii, gdzie zagrał sparing z Vissel Kobe (3:1). Potem Barcelona znalazła się w Korei Południowej i tam wystąpiła w meczach przeciwko Seoul FC (7:3) i Daegu FC (5:0). Flick miał do dyspozycji czterech bramkarzy - Joana Garcię, Wojciecha Szczęsnego, Diego Kochena oraz Inakiego Penę. W samolocie do Azji nie znalazł się Marc-Andre ter Stegen, który miał problemy z plecami i przeszedł operację.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski buduje imponującą posiadłość! To tu może zamieszkać po karierze
Czytaj także:
"On mnie gwałci, nie mogę wyjść". Wyciekły wiadomości ws. gwiazdy PSG
Zapytali Lewandowskiego o sytuację Ter Stegena. Trzy słowa
We wtorek przed południem czasu polskiego piłkarze Barcelony wrócili do Katalonii po azjatyckim tourze. Hiszpańscy dziennikarze chcieli od razu wykorzystać sytuację, by przepytać zawodników. Nagle przed kamerami "Sportu" znalazł się Robert Lewandowski. Dziennikarz zapytał go o sprawę z Marc-Andre ter Stegenem. - Jestem zmęczony, dziękuję (z hiszp. estoy cansado, gracias) - przekazał krótko Lewandowski i odjechał Range Roverem.
Do tej pory o ile piłkarze Barcelony zabierali głos ws. ter Stegena, to sądzili, iż powinien on pozostać kapitanem. - Odkąd tu przyjechałem, zawsze mi pomagał i był już kapitanem. W piłce nożnej są hierarchie i musimy je szanować. Dla mnie, choćby jeżeli nim nie zostanie, to i tak będzie wyjątkową osobą - opowiadał Raphinha. - Dla mnie Marc jest kapitanem drużyny, tak jak był w zeszłym sezonie - to z kolei opinia Frenkiego de Jonga.
Czytaj także:
Transferowy hit! Media: Supertalent Legii dogadał się z gigantem Serie A
- Marc jest kapitanem, który nas prowadzi i jest naszą główną podporą - twierdzi Pau Cubarsi. - Ter Stegen jest klubową legendą i musimy go szanować - podsumował Gavi.
Zaognia się konflikt na linii Ter Stegen - Barcelona. "Wewnętrzne sankcje"
Ostatnio konflikt między Barceloną a ter Stegen wszedł na nowy poziom. Niemiecki bramkarz podawał publicznie, iż jego czas rekonwalescencji po operacji wyniesie trzy miesiące. Barcelona liczyła na to, iż przerwa potrwa co najmniej cztery miesiące, co pozwoliłoby uwolnić 80 proc. kwoty wynagrodzenia ter Stegena. To dałoby też możliwość rejestracji Joana Garcii czy Wojciecha Szczęsnego.
Zobacz też: Media: Barcelona już rozmawia z następcami Lewandowskiego. Co za nazwiska!
Ter Stegen nie wyraził zgody na to, by klub wysłał raport o jego kontuzji do Komisji Medycznej, która mogłaby ocenić stopień urazu. W związku z tym Barcelona chce wszcząć postępowanie dyscyplinarne przeciwko ter Stegenowi.
"Jeśli klubowi eksperci prawni podejmą taką decyzję, to może to skutkować wewnętrznymi sankcjami ze strony samego klubu, o ile zarząd wyrazi na to zgodę. Klub przyznaje, iż ter Stegen ma prawo nie udostępniać danych dotyczących jego stanu zdrowia, jednak uważa również, iż ma on zobowiązania wobec podmiotu, który mu płaci, i musi przestrzegać jego zasad" - czytamy.