Witalij Kliczko reaguje na awanturę w Białym Domu. "Wykorzysta sytuację"

2 miesięcy temu
Zdjęcie: REUTERS/Brian Snyder / AG


- Dzisiaj nie jest czas na emocje - zaapelował mer Kijowa Witalij Kliczko. Były pięściarz w ten sposób odniósł się do tego, co stało się w piątek w Gabinecie Owalnym. Podczas spotkania Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego doszło do awantury na oczach dziennikarzy. Rozmowy zostały przerwane, a Zełenski opuścił Biały Dom. Oto jak na sytuację zareagował Kliczko.
Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa zakończyło się burzliwą kłótnią i wyproszeniem Ukraińców z Białego Domu. W piątek obaj prezydenci mieli podpisać umowę dotyczącą złóż znajdujących się na terenie Ukrainy. Do tego jednak nie doszło. W trakcie spotkania z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym rozpętała się wielka awantura, do której włączył się również wiceprezydent J.D. Vance. Trump zarzucił Zełenskiemu niewdzięczność oraz, iż "igra z III wojną światową". Wydarzenia z Waszyngtonu komentuje niemal cały świat.


REKLAMA


Zobacz wideo


Oto co napisał Witalij Kliczko po spotkaniu Trumpa z Zełenskim. "Musimy..."
Odnoszą się do niego również postaci ze świata sportu, jak arcymistrz szachowy i wielki przeciwnik Władimira Putina Garri Kasparow czy były koszykarz NBA Marcin Gortat. Istotny wpis niedługo po spotkaniu Trump-Zełenski zamieścił także legendarny ukraiński pięściarz i były mistrz świata organizacji WBC w kategorii ciężkiej - Witalij Kliczko.


Od 2014 r. Kliczko pełni urząd mera Kijowa i należy do najważniejszych polityków na Ukrainie. W swoim poście apelował przede wszystkim o spokój. - Mam nadzieję, iż Ukraina utrzyma wsparcie Stanów Zjednoczonych, co jest dla nas bardzo ważne. Dzisiaj nie jest czas na emocje. Z żadnej strony. Musimy znaleźć wspólny język - napisał na Facebooku.


Kliczko przekonywał Amerykanów do dalszych rozmów. Tak pisał o Rosji: "Tylko czeka na pretekst"
Kliczko - podobnie jak prezydent Wołodymyr Zełenski - podziękował stronie amerykańskiej i wyraził nadzieję na dalszą współpracę. - Jesteśmy wdzięczni narodowi amerykańskiemu za wsparcie okazane Ukrainie od samego początku tej szeroko zakrojonej wojny. Broń, systemy obrony powietrznej oraz szeroką pomoc finansową i gospodarczą. Jestem przekonany, iż kooperacja i zaufanie między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą są niezwykle ważne dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie oraz dla przyszłości demokracji na świecie. I właśnie takie relacje musimy budować. Zwłaszcza w tak krytycznym dla Ukrainy momencie - dodał.


Na koniec przypomniał o zagrożeniu ze strony Rosji. - W przeciwnym wypadku agresor, który tylko czeka na pretekst, wykorzysta sytuację. Partnerzy muszą zrozumieć warunki, w jakich nasz kraj żyje i walczy od trzech lat. Jakie straty ponosi naród ukraiński. Jakże istotny jest dla nas dzisiaj pokój i jak ważne jest wsparcie naszych partnerów i przyjaciół - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału