"Z tego co rozumiem, AS Monaco planuje przeprowadzenie badań medycznych Ansu Fatiego w tym tygodniu. Monaco i Barcelona dopinają szczegóły umowy wypożyczenia z klauzulą opcji wykupu. Here we go, przez cały czas oczekiwane wkrótce" - pisał kilka dni temu Fabrizio Romano. Wszystko wskazywało na to, iż transfer jest na ostatniej prostej i niedługo dojdzie do ogłoszenia. Tym samym Katalończycy, choć na rok pozbyliby się "balastu" w postaci Hiszpana, bo za takiego uważano go w ostatnich miesiącach, mimo iż jeszcze kilka lat temu wieszczono piłkarzowi wielką przyszłość. Nazywano go "nowym Messim". choćby przejął numer Argentyńczyka na koszulce. W młodzieńczych latach imponował, zdobył m.in. tytuł Golden Boy 2020. Rzeczywistość zweryfikowała jednak oczekiwania.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy kobieca piłka dogoni męską? Moura Pietrzak: Oby nie, stwórzmy swoją drogę bez korupcji
Ansu Fati już wie! Kolejny sezon zagra w AS Monaco. Barcelona się zabezpieczyła
We wtorek 1 lipca równo o godzinie 14:00 AS Monaco zamieściło informację prasową - Ansu Fati oficjalnie dołączył do klubu na zasadzie wypożyczenia. To we Francji spędzi kolejną kampanię. "W tym sezonie Hiszpan odkryje Ligue 1 w naszych barwach, wzmacniając ofensywne opcje naszej drużyny" - czytamy. A co po sezonie 2025/26? AS Monaco będzie mogło wykupić piłkarza. Za ile? Dokładną kwotę podał na X Fabrizio Romano. To 11 mln euro.
Informację w sprawie transferu podała też Barcelona. Pzekazała też kolejną nowinę. Oficjalnie potwierdziła transakcję z Monaco, ale dodała również, iż przedłużyła kontrakt Fatiego. Ten będzie obowiązywał do 30 czerwca 2028 roku. Tym samym w przyszłości Barcelona będzie mogła więcej zarobić na ewentualnej definitywnej sprzedaży. Teraz już oficjalnie numer po Fatim przejmie Lamine Yamal.
Dla Monaco to kolejne spore wzmocnienie. Do ekipy dołączyli też Eric Dier i Paul Pogba, wracający po zawieszeniu za doping. A to ważne. W minionym sezonie drużyna zajęła trzecią lokatę w Ligue 1, dlatego też zagra w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. I na pewno ambicje będzie miała wysokie.
Zobacz też: Sensacyjne wieści z Hiszpanii. Puchar Króla "ustawiony"?
Fati zmarnowanym talentem? Może jeszcze wrócić na adekwatną ścieżkę
Ansu Fati był jednym z najbardziej obiecujących talentów La Masii. W pierwszej drużynie zadebiutował już w wieku 16 lat. Dostawał szanse do gry, ale później zaczął tracić pozycje w klubie. Trafił choćby na wypożyczenie do Brighton, ale nie podniosło ono jego notowań. Po powrocie nie zdobył zaufania Hansiego Flicka, mimo iż ciężko pracował i się starał. Jego frustracja narastała, o czym pisały media. Nie chciał odchodzić, ale wydaje się, iż transfer był dla niego jedyną opcją na grę. W sumie w barwach pierwszej drużyny Barcelony rozegrał 123 mecze, zdobywając 29 goli, a osiem razy notując ostatnie podanie.