Dla Al-Nassr w tym sezonie cel jest tylko jeden i jest nim oczywiście mistrzostwo Arabii Saudyjskiej. Cristiano Ronaldo jeszcze go nigdy nie wygrał, a został w obecnym klubie właśnie po to, by znów spróbować uzupełnić ten brak. Trzeba im przyznać, iż początek sezonu mają godny pretendenta. Wygrali pierwsze cztery mecze, w tym choćby z broniącym tytułu Al-Ittihad (2:0). Tym razem na ich drodze stanęło Al-Fateh, rywal z zupełnie innej półki. Znacznie niższej. Pierwsze cztery spotkania im przyniosły tylko jeden punkt.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki wspomina grę w reprezentacji U21: Nie minęło pięć minut i stało się najgorsze
Al-Fateh mocno się stawiało. Strzeliło choćby na 1:1
Ten mecz długo nie wyglądał jak starcie mocarza z przeciętniakiem. Al-Nassr gwałtownie wzięło się co prawda do pracy i już w 13. minucie Joao Felix dał im prowadzenie 1:0, ale Al-Fateh miało niejedną sytuację do przerwy. Zabrakło jednak skuteczności. Jednak już po przerwie w 54. minucie Sofiane Bendebka zaskoczył bramkarza Al-Nassr i wyrównał. Okazało się, iż to był dla gości początek końca.
Stadiony świata! Ronaldo pokazał, jak się to robi
Gospodarze się wściekli. Na poważnie. Potrzebowali jednak czegoś, co pomoże im się rozkręcić. Do akcji wkroczył Cristiano Ronaldo i to w jakim stylu! W 60. minucie Portugalczyk znalazł sobie miejsce na strzał zza szesnastki i odpalił potężną bombę, która zatrzymała się w okienku bramki rywali! Cudowne trafienie, jak za najlepszych lat legendarnego 40-letniego napastnika.
Koledzy Ronaldo zrobili resztę. Zwłaszcza główny bohater meczu Joao Felix. Młodszy z Portugalczyków skończył ten mecz z hattrickiem, a dzieła zniszczenia w 75. minucie dopełnił Kingsley Coman. Al-Nassr wygrało i umocniło się na pozycji lidera Saudi Pro League.