Wyjątkowe słowa Zalewskiego po śmierci ojca. Aż chwytają za serce

5 godzin temu
Nicola Zalewski jest już pełnoprawnym zawodnikiem Interu Mediolan. Reprezentant Polski udzielił wywiadu podczas Klubowych Mistrzostw Świata, w którym zdecydował się na pewne wyznanie. Nieprzypadkowo w trakcie tej rozmowy pojawił się wątek Jose Mourinho. - Trener Mourinho bardzo mi pomógł w tym okresie. I nie mówię tu o piłce nożnej - przekazał Zalewski.
Nicola Zalewski to już piłkarz Interu Mediolan pełną piersią. Wicemistrzowie Włoch zdecydowali, iż wykupią Polaka z Romy za 6,3 mln euro, a oficjalny komunikat w tej sprawie pojawił się w poniedziałek. "Przeżyliśmy niezapomniane chwile, chwile euforii i smutku, od Tirany po Budapeszt. Do Trigorii (ośrodek treningowy Romy - red.) trafiłem, gdy byłem jeszcze dzieckiem. Dorastałem w tych barwach, zawsze dając z siebie wszystko, choćby w trudnych chwilach" - napisał Zalewski na Instagramie, żegnając się z kibicami Romy.


REKLAMA


Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać


Czytaj także:


Wszystko jasne ws. sensacyjnego transferu Legii. "Zaawansowane rozmowy"


Wyjątkowe wyznanie Nicoli Zalewskiego. Nagle wspomniał o Jose Mourinho
Zalewski udzielił wywiadu dziennikowi "Corriere della Sera" podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Reprezentant Polski pokusił się o pewne wyznanie, wracając do 5 września 2021 r., gdy debiutował w kadrze w meczu z San Marino. Wtedy ten mecz obejrzał jego tata Krzysztof, a kilkanaście dni później zmarł. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji, mając niespełna 20 lat?
- Nie było to łatwe, ale mój ojciec zbudował silną rodzinę i przekazał nam ważne wartości. Chciałbym w tej sytuacji podziękować też Jose Mourinho, bo bardzo mi pomógł w tym okresie. I nie mówię tu o piłce nożnej - powiedział.


Czytaj także:


Kto nowym selekcjonerem? Tomaszewski nie wytrzymał. "Robi z nas idiotów"


Potem Zalewski opowiedział o tym, jak dojeżdżał na treningi do ośrodka w Trigorii. Poli, jego rodzinną miejscowość, od tego miejsca dzieliły trzy godziny w obie strony. - To jedna z tych rzeczy, których ludzie nie widzą. Po szkole rodzice odbierali mnie, jadłem lunch w drodze, a po treningu odrabiałem lekcje. Od liceum zacząłem chodzić do szkoły w Trigorii i uzyskałem dyplom - dodał Zalewski.
Dlatego Inter wykupił Zalewskiego. "Coś wyjątkowego"
Zalewski odniósł się w wywiadzie do decyzji Interu, tj. jego wykupienia. - Myślę, iż moja wszechstronność na boisku przekonała Inter do tej decyzji. Fakt, iż mogę grać na kilku pozycjach, iż strzeliłem gola przeciwko Torino jako ofensywny pomocnik, iż grałem dobrze w Como, był bardzo istotny - tłumaczy Polak. - Gdy tylko postawiłem stopę w ośrodku treningowym Interu, to pojawiło się we mnie coś wyjątkowego. Od pierwszego dnia pracowałem na to, by zostać w klubie na dłużej - dodał Zalewski.


Zobacz też: Barcelona znalazła "żyłę złota". Pompuje ją "prorosyjski biznesmen"
Niewykluczone, iż Zalewski zagra w meczu między Interem Mediolan a Fluminense w 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata. To spotkanie odbędzie się w poniedziałek o godz. 21:00 czasu polskiego.
Idź do oryginalnego materiału