Wyrównany pojedynek „na dnie”. Zawodnik Texom Stali zawiódł na całej linii

speedwaynews.pl 4 godzin temu

Z pewnością obie rywalizujące drużyny nie tak wyobrażały sobie rozgrywki 2025 w SGB Premiership. W zdecydowanie gorszej sytuacji znajdują się jednak Birmingham Brummies, którzy po sezonie mają zakończyć swoją działalność. Wszystko to spowodowane jest przebudową Perry Barr Stadium na którym w tym okresie nie będą możliwe żadne imprezy. To zmusiło działaczy do podjęcia bardzo trudnej decyzji o rezygnacji z rywalizacji na Wyspach.

Brummies chcą jak najlepiej pożegnać się z kibicami, jednak na obecną chwilę są to tylko marzenia. Okupują oni ostatnią pozycję w tabeli z 4 punktami na koncie. Tyle samo ma ich dzisiejszy rywal ekipy z Birmingham, który jednocześnie będzie gospodarzem starcia – ekipa King’s Lynn Stars. „Gwiazdy” mają jednak lepszy bilans i to jest powodem ich wyższej lokaty w tabeli. To spotkanie pozwoli więc jednej z drużyn „uciec” rywalowi i zrównać się punktami z szóstymi Oxford Spires.

Pomimo, iż do rywalizacji przystąpiły dwie najgorsze drużyny obecnego sezonu to było to spotkanie dużej wagi. Nie zaczęło się ono najlepiej dla gości, którzy już w drugim biegu stracili Jasona Edwardsa. Brytyjczyk wycofał się po upadku uskarżając się na ból ramienia. Ekipa z Birmingham nie pozwoliła jednak na to, by „Gwiazdy” zbudowały przewagę w pierwszej serii startów. Zakończyła się ona trzypunktową przewagą gospodarzy.

W drugiej serii gospodarze uciekli jednak Brummies na siedem punktów dzięki wygranym biegom 5. i 7. Wydawało się, iż złapali oddech i teraz będą kontrolować wynik spotkania. gwałtownie jednak okazało się, iż goście nie poddadzą się bez walki zdając sobie sprawę ze swojej sytuacji w tabeli. W przeciągu trzech kolejnych gonitw odrobili oni ponad połowę straty. Bardzo istotną rolę w tych biegach odegrał Tobiasz Musielak, który dwukrotnie dojechał pierwszy.

Gospodarze ponownie uciekli jednak dzięki podwójnej wygranej w biegu 11. tej straty goście nie byli już w stanie odrobić. Gospodarze dowieźli zwycięstwo do końca i mogli cieszyć się z istotnych dwóch punktów do tabeli SGB Premiership. Goście mogą być rozczarowani, szczególnie, iż do zwycięstwa zabrakło niewiele. Niestety tego dnia mecz kompletnie zawalił Keynan Rew, który zdobył tylko jeden punkt.

Nic nie pomogli dobrze punktujący Zagar i Musielak, którzy próbowali ciągnąć zespół. Musieli jednak przełknąć gorycz porażki w Kung’s Lynn przegrywając ostatecznie 49:40. Dzieła dokonał najlepszy duet gospodarzy – Nicolai Klindt i Chris Harris, którzy przypieczętowali zwycięstwo w biegu nominowanym wygrywając 4:2 ze wspomnianą dwójką z Birmingham.

Idź do oryginalnego materiału