Zagrali dla Lecha! Ależ sensacja w meczu Rakowa

3 godzin temu
Szalony mecz zagwarantowali kibicom piłkarze Korony Kielce i Rakowa Częstochowa. Podopieczni Marka Papszuna wciąż biją się o mistrzostwo, a rywale nie zamierzali im tego ułatwiać. Po kapitalnym rajdzie Wiktor Długosz dał gospodarzom prowadzenie. Medaliki odpowiedziały dopiero w drugiej połowie. Ostatecznie ten mecz zakończył się remisem 1:1.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu Ekstraklasy Raków Częstochowa mocno skomplikował swoją sytuację w tabeli. Po porażce 1:2 z Jagiellonią Białystok przy zwycięstwie Lecha z Legią (1:0) to Kolejorz był na pierwszym miejscu w tabeli. Piłkarze z Częstochowy tracili do lidera jeden punkt. jeżeli podopieczni Marka Papszuna wciąż chcieli być na poważnie w grze o mistrzowski tytuł, musieli wygrywać sobotnie spotkanie w Kielcach.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki wspomina mecze Legii z Polonią Warszawa. "Zakończyłem mu wtedy karierę"


Emocjonalne pożegnanie na początku meczu
W starciu z Koroną Kielce mogło być o to trudno, gdyż w ostatnich pięciu meczach piłkarze tej drużyny polegli tylko raz - w ostatniej kolejce z Lechią Gdańsk. W ostatnim meczu Korony z Rakowem w Częstochowie padł remis 1:1. Przed tym meczem Korona Kielce plasowała się na 9. miejscu z dorobkiem 43 pkt, a Raków Częstochowa był drugi z liczbą 65 "oczek" na koncie.
To spotkanie Raków rozpoczął od posiadania piłki i próby szybkiego ataku. Jednak Jacek Zieliński kapitalnie ustawił swoją defensywę, która była niemal bezbłędna. W 4. minucie doszło do niecodziennej sytuacje. Medaliki były przy piłce, ale Wojciech Myć przerwał to spotkanie, by uhonorować Piotra Malarczyka, który po raz ostatni wyprowadzał Koronę Kielce jako kapitan. Zawodnicy obu zespołów utworzyli szpaler i pożegnali defensora. W jego miejsce wszedł Konstantinos Sotiriou.


Kapitalny rajd i gol Korony Kielce w meczu z Rakowem Częstochowa
Korona Kielce głównie szukała swoich szans z kontrataku. W 12. minucie świetny rajd prawym skrzydłem przeprowadził Wiktor Długosz, który przebiegł około 30 metrów mimo asysty defensorów rywali. Wahadłowy Koroniarzy oddał kapitalny strzał w kierunku dalszego słupka i pokonał Kacpra Trelowskiego.


Medaliki próbowały wrócić do gry, ale Jacek Zieliński kapitalnie poukładał defensywę i rywale nie mogli się przez nią przecisnąć. W związku z tym Amorim czy Diaz próbowali swoich sił zza pola karnego, ale te próby były bardzo niecelne.


W doliczonym czasie gry Długosz ruszył z kolejnym rajdem i choćby znalazł się pod bramką Trelowskiego. W polu karnym był bardzo dobrze ustawiony Fornalczyk, ale wahadłowy zdecydował się jednak na strzał, który poleciał wysoko nad bramką. W krótkiej rozmowie z Canal+ w przerwie przyznał, iż nie widział swojego kolegi.
Tuż przed ostatnim gwizdkiem - w 49. minucie Koczerhin zaskoczył wszystkich! Stanął do rzutu wolnego, który był w dogodnej odległości do bezpośredniego uderzenia. Ukrainiec jednak zdecydował się zagrać prostopadle do kolegi. Jeden z defensorów odbił piłkę, ale ta trafiła pod nogi Jesusa Diaza, który wziął go na zamach i oddał strzał z około sześciu metrów, ale... nie trafił choćby w światło bramki. Chwilę później Wojciech Myć zaprosił wszystkich piłkarzy na przerwę.
Wyrównanie Rakowa Częstochowa
Kiedy wydawało się, iż to Raków Częstochowa od początku drugiej połowy ruszy do ataku, to piłkarze Korony Kielce na pewno zaskoczyli. Kapitalnie dysponowany Długosz wbiegł w pole karne i zagrał niską piłkę, ale futbolówka odbiła się od pięty jednego z defensorów. Ta trafiła pod nogi Błanika, ale jego próba była bardzo niecelna.
W 55. minucie Medaliki doprowadziły do wyrównania. Amorim padł w polu karnym i po interwencji VAR arbiter uznał, iż defensor Korony Kielce faulował rywala. Do "jedenastki" podbiegł Brunes, który zmylił Mamlę i doprowadził do wyrównania.


W końcówce piłkarze Rakowa non stop atakowali, a Korona nie była w stanie wyjść z własnej połowy. Ostatecznie rozpaczliwa obrona gości się opłaciła i zespoły podzieliły się punktami.
Po tym spotkaniu Medaliki mają 66 punktów, czyli tyle samo co Lech Poznań, ale to częstochowianie awansowali na pierwsze miejsce w Tabeli. Z kolei Kolejorz jeszcze nie rozegrał swojego meczu i już w niedzielę może odskoczyć Rakowowi na trzy punkty. Wszystko zależy od tego, czy piłkarze z Poznania pokonają na wyjeździe GKS Katowice. Ponadto ten remis z Koroną Kielce sprawia, iż Lech Poznań nie zapewni sobie mistrzostwa w tę niedzielę, ale bardzo się do niego zbliży. W przypadku odskoczenia przez nich na trzy punkty w ostatniej kolejce wystarczy, iż zremisują i zostaną mistrzami Polski.
Korona Kielce - Raków Częstochowa 1:1
Gole: Długosz (12'), Brunes (55')
Składy:


Korona Kielce: Mamla - Długosz, Trojak, Malarczyk, Resta, Pięczek - Strzeboński, Kamiński, Błanik, Fornalczyk - Szykawka.
Raków Częstochowa: Trelowski - Otieno, Tudor, Arsenić, Svarnas, Adriano - Koczerhin, Berggren, Jesus Diaz, Makuch - Brunes.
Idź do oryginalnego materiału