Przed finałem Ligi Mistrzów w Monachium, to Wrocław miał w środku tygodnia zostać piłkarską stolicą Europy za sprawą finału Ligi Konferencji, w którym Chelsea zmierzy się z Realem Betis. Niestety atmosferę piłkarskiego święta splamili fani obu drużyn, którzy we wtorek, a więc dzień przed meczem wdali się w bijatykę na wrocławskim Placu Solnym. Do kolejnych bójek doszło także w środowe przed i popołudnie.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski nie przyleci na kadrę! "Emocje są ogromne"
Policja zatrzymała dotychczas 28 osób po środowych zamieszkach przed finałem Ligi Konferencji we Wrocławiu
Co jasne - w przypadkach łamania przepisów interweniowała polska policja. Rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu asp. szt. Łukasz Dutkowiak w rozmowie z Radiem Wrocław poinformował, iż w środę zatrzymanych zostało 28 osób.
- Na ten moment mogę potwierdzić zatrzymanie 28 osób przez policjantów. Dlaczego akurat 28? Dlatego, iż drodzy państwo, nie wszyscy uczestnicy tej sytuacji zachowywali się nieodpowiednio. Oni byli w określonym miejscu i czasie, ale o ile tylko stali, głosili swoje hasła, śpiewali piosenki - o to w tym wszystkim chodzi, o sportowe emocje i zabawę. Natomiast rzucanie przedmiotami w innych, bicie się z innymi osobami czy też odpalanie rac i rzucanie nimi w kogoś to są sytuacje niebezpieczne. Mogą powodować zagrożenie życia i zdrowia i na to pozwolenia nie będzie, policjanci będą reagować zawsze zdecydowanie - podkreślił.
Zobacz też: Leciał z Londynu do Wrocławia. Pokazał, kto siedział obok niego
- Niestety zaczęło się tak, jak zawsze: od najpierw utarczki słownej, następnie niektórzy z uczestników tego wydarzenia postanowili rzucić w swoich przeciwników - nazwijmy to w ten sposób - różnego rodzaju przedmiotami, butelkami czy też różnym innym szkłem, ale także odpalali przy tym race, które również rzucali w osoby. Jak zauważyli to policjanci, natychmiast rozpoczęli swoje działania. Miały one na celu przede wszystkim deeskalację tego typu negatywnych zachowań, czyli rozdzielenie kibiców obydwu drużyn po to, żeby oni mogli w sposób bezpieczny kontynuować swoją wizytę we Wrocławiu - dodał, oceniając, iż cała akcja przebiegła gwałtownie i sprawnie, a w incydent zamieszanych było "może kilkaset osób".
Do całej sprawy odniósł się w środę choćby premier Donald Tusk. "Zero tolerancji dla przemocy na naszych ulicach! Dziękuję policji za stanowcze działania wobec chuliganów w koszulkach Chelsea i Betisu we Wrocławiu. Ostrzegamy: jeżeli będzie trzeba, policja będzie dzisiaj jeszcze bardziej bezwzględna" - napisał na swoim oficjalnym koncie na platformie X.