"Wiemy, iż nie mieliście najmniejszego wyboru, ale i tak dziękujemy, iż wybraliście nasze linie" - takie słowa padają w filmie animowanym "Madagaskar 2" (mówi to jeden z pingwinów, gdy w początkowej fazie filmu samolot z głównymi bohaterami leci w dół). Cezary Kulesza mógłby podczas poniedziałkowego Walnego Zgromadzenia PZPN powiedzieć coś niemal identycznego w kontekście wyborów nowego prezesa. w tej chwili urzędujący prezes to w tegorocznych wyborach jedyny kandydat i jest już pewny, iż czekają go jeszcze cztery lata rządów.
REKLAMA
Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać
Nowości tylko ciut więcej niż opcji do wyboru. Stara gwardia trzyma się dzielnie
Jedyną zagadką był skład nowego zarządu PZPN, wybierany oczywiście przez nowego prezesa. Tym razem pytanie brzmiało "czy cokolwiek się zmieni", biorąc pod uwagę, iż szef pozostanie ten sam. Wątpliwości rozwiał obecny na Walnym Zgromadzeniu dziennikarz TVP Sport Mateusz Miga. Opublikował on krążącą już pośród delegatów listę. Co na niej jest? Cóż, bez niespodzianki na najwyższych szczeblach nie doszło prawie do żadnej zmiany. Jedynym nowym wiceprezesem będzie wybrany przez kluby Ekstraklasy Marcin Animucki, dotychczasowy prezes ligi. Zastąpi on byłego prezesa Rakowa Częstochowa Wojciecha Cygana.
Skład "nowego" zarządu wywołał mnóstwo reakcji w sieci. Bardzo negatywnych reakcji. W komentarzach pod postem Migi padają określenia typu "silny i mocny beton" albo "lista wieku powyżej 60-tki". Bardzo ostro wypowiedział się z kolei dziennikarz Prawdy Futbolu Roman Kołtoń, który porównał obecny PZPN do komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR).
W obecnym PZPN-ie jak za komuny? Bardzo ostre słowa
- PZPN? PZPR! Jak ktoś się łudził, iż może ktoś, coś, zaprotestuje, zaproponuje, iż Cezary Kulesza zmieni wiceprezesów, to już żadnych złudzeń panowie. I gdzie Dariusz Mioduski, drugi „najbardziej wpływowy w polskiej piłce" wg Pentagon Reasearch? - napisał Kołtoń na portalu X.
Z kolei Mateusz Borek przywołał przykład dotychczasowego członka zarządu Pawła Wojtali. Prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej mocno rozważał zostanie kontrkandydatem dla Kuleszy. Ostatecznie nie podjął rękawicy, ale prezesowi wystarczyło, by go z listy usunąć. - I co mówiłem? Skład skontrolowany. Próbował się wychylać Paweł Wojtala i nie ma. Kara. Długa i uciążliwa. Tak się dzieje - powiedział Borek w programie Kanału Sportowego.