Złe wieści płynął z polskiej kadry. Grbić ma problem. "Od początku było jasne"

1 tydzień temu
Reprezentacja Polski jest jednym z kandydatów do złota, ale nie ma głowy wolnej od problemów. Sen z powiek spędza jej stan zdrowia jednego z siatkarzy. Ten nie miał jeszcze okazji wystąpić na mistrzostwach świata na Filipinach. O tym, co konkretnie dolega rozgrywającemu, mówił Tomasz Swędrowski w rozmowie z Polsatem Sport.
- Bartek nie ma temperatury czy wirusa, ale źle się czuł. Ja również nie czuję się najlepiej, ale myślę, iż za dzień lub dwa będzie wszystko w porządku - mówił Nikola Grbić po meczu z Katarem, w którym Polacy rozgromili rywala 3:0. Ale nie tylko Bartosz Kurek ma problemy zdrowotne, przez co nie wystąpił w poniedziałkowym spotkaniu. Okazuje się, iż na swój stan zdrowia narzeka też inny kadrowicz.


REKLAMA


Zobacz wideo Polscy siatkarze wrócili do kraju po zwycięstwie w Lidze Narodów!


Jan Firlej jeszcze nie zadebiutował na MŚ. Oto powód
Mowa o Janie Firleju. Rozgrywający nie miał jeszcze okazji pojawić się na boisku, ani w starciu z Rumunią, ani z Katarem. Co dokładnie dolega siatkarzowi? Ciekawość kibiców zaspokoił Tomasz Swędrowski. Nie miał on jednak dobrych wieści. Na szczęście nie chodzi o żadną kontuzję. - Firlej jest przeziębiony, bierze leki, a dodatkowo to wszystko miesza się z problemami żołądkowymi i z tego powodu przebywał w towarzystwie drużyny w masce. Był na meczu, ale od początku było jasne, iż nie wejdzie na parkiet - poinformował komentator w rozmowie z Polsatem Sport. Czy zobaczymy polskiego zawodnika na boisku na zakończenie fazy grupowej? Trudno powiedzieć.


Polska przed kluczowym spotkaniem
czasu w regenerację ma niewiele. A to dlatego, iż już w środę o godzinie 12:00 czasu polskiego Biało-Czerwoni zagrają z Holandią, teoretycznie najsilniejszym rywalem w grupie. Wydaje się jednak, iż i z nim nasza kadra problemów mieć nie powinna. Jest już pewna awansu do 1/8 finału. Ma więc szansę na odzyskanie złotego medalu, który wywalczyła trzykrotnie w historii, a który straciła przed trzema laty - wówczas w finale ulega 1:3 Włochom.
Zobacz też: Tak Polacy potraktowali Katarczyków. Aż odwracali głowy.


- Zajęcie pierwszego miejsca [w grupie, przyp. red.] to nasz cel, żebyśmy mogli nabrać większej pewności przed fazą pucharową. choćby grając z zespołami o dwie lub trzy klasy gorszymi od nas, po meczu trzeba się dobrze czuć, bo nie wszystko w siatkówce się udaje, ale sęk w tym, żeby tego "udaje" było jak najmniej - ostrzegał Wojciech Drzyzga, pokazując, jak ważne może okazać się ewentualne zwycięstwo nad Holandią.
Idź do oryginalnego materiału