Legia Warszawa znajduje się w coraz większym kryzysie. Nie tylko gwałtownie odpadła z Pucharu Polski, nie ma już szans na awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji i znajduje się w strefie spadkowej ekstraklasy, to jeszcze zaliczyła serię aż 11 meczów bez zwycięstwa, co jest rekordem w historii klubu. I fatalna passa przez cały czas trwa. "Największą odpowiedzialność za miejsce, w którym znalazła się Legia, ponosi jej właściciel i prezes - Dariusz Mioduski. To on od 2017 r., kiedy przejął samodzielne rządy w klubie, sprawia, iż Legia jest coraz słabsza i dzisiaj szura po dnie. Ale obwinienie tylko Mioduskiego za tegoroczną degrengoladę byłoby niesprawiedliwe" - podkreślał Konrad Ferszter ze Sport.pl. Teraz pojawiła się jedna z niewielu pozytywnych informacji w ostatnim czasie w sprawie warszawskiego klubu.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki szczerze o Legii: Poziom tej drużyny jest żenujący
Legia Warszawa sprzeda Sergio Barcię. Transfer definitywny o krok
niedługo na konto Legii powinna wpłynąć spora kwota. To efekt definitywnego transferu Sergio Barcii. Las Palmas podtrzymało chęć zakupu wypożyczonego piłkarza i w najbliższym czasie powinno sfinalizować transakcję, o czym informuje canarias7.es. "Drugoligowy klub zapewnił sobie pierwszy transfer na sezon 2026/27. Doszedł bowiem do wstępnego porozumienia w sprawie zakupu Barcii, w ramach korzystnej pod każdym względem transakcji" - czytamy. Ile transfer będzie kosztował hiszpański zespół? Mowa o kwocie 1,5 mln euro.
Z takiego obrotu spraw z pewnością zadowolone będą nie tylko kluby, ale i sam zawodnik. - Gdyby to zależało ode mnie, podpisałbym kontrakt i zostałbym tu już teraz - deklarował Barcia pod koniec listopada. Czuł się źle w Legii, czego nie ukrywał. - Klub oraz trener Luis Garcia bardzo dobrze pasują do mojego stylu gry. Wszystko jest łatwiejsze. Za mną bardzo trudny rok. Miałem kontuzję i nie grałem tyle, ile chciałem. W ten sezon wszedłem z wielkim entuzjazmem, chęcią pokazania się oraz uzyskania ponownej euforii z futbolu, bo w poprzednim sezonie kompletnie straciłem euforia z gry w piłkę - mówił w jednym z wywiadów.
Co za determinacja Barcii
Piłkarz odrzucił kilka ofert, które pojawiły się w ostatnich tygodniach. "Jego determinacja także okazała się kluczowa. Chciał zostać w szatni, odrzucił potencjalne propozycje, które mogłyby podnieść jego wynagrodzenie i priorytetowo traktował pozytywną atmosferę, którą dano mu w Las Palmas" - czytamy. Ulży z pewnością też samej Legii, która raczej z Hiszpana zadowolona nie była. Rozegrał dla niej tylko 15 meczów.
Zobacz też: Wszystko jasne! Media: Oto szczegóły kontraktu Papszuna z Legią.
Po 18 kolejkach Las Palmas zajmuje dopiero 5. lokatę w Segunda Division. Ma jednak niewielką stratę do lidera. To ledwie pięć punktów. Wszystko pozostało możliwe. Kolejny mecz, w którym najpewniej zagra Barcia, odbędzie się w sobotę 20 grudnia. Las Palmas zmierzy się z 13. w tabeli Cultural y Deportiva Leonesa.

3 godzin temu
















