"Zawsze szukałam miłości, ale potem zauważyłam, iż uśmiecham się do małych dzieci, witam się z ulicznymi kotami, dzielę się najlepszym kawałkiem ciasta, zapamiętuję drobne szczegóły o tych, których kocham, szczerze cieszę się z osiągnięć przyjaciół, wierzę w ludzi, choćby jeżeli nie wierzą w siebie i nagle zdałam sobie sprawę, iż to ja jestem miłością" - pisała Lana Rybus na początku grudnia 2024, dołączając emotikonę plastra, co mogło świadczyć o tym, iż została zraniona. W ten sposób żona byłego reprezentanta Polski podsyciła plotki o możliwym kryzysie w małżeństwie. Zresztą to nie był jedyny raz - wcześniej usunęła zdjęcia z 35-latkiem z Instagrama, a także zmieniła nazwisko na socialach na panieńskie.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki nie wytrzymał! Odpowiada hejterom: To są największe leszcze [To jest Sport.pl]
Lana Rybus opublikowała zdjęcie Macieja z dziećmi. Wybrała się na jego mecz
Żadna ze stron nie komentowała wówczas sprawy. Wydawało się, iż w ich związku dzieje się źle. W końcu Rosjanka przerwała milczenie. W niedzielę dodała kilka kadrów z meczu FC10, w którym wystąpił Maciej. Opublikowała głównie filmiki ze stadionu, ukazujące, jak dzieci Rybusów ekscytowały się rywalizacją sportową. Na jednym ze zdjęć pociechy są w towarzystwie... ojca. Siedmioletni Robert i czteroletni Adrian pozują przy barierce oddzielającej kibiców od murawy, na której stał właśnie Maciej. Tym gestem Lana najpewniej uciszy nieco plotki o rzekomym kryzysie w małżeństwie.
Maciej i Lana RybusowieScreen z https://www.instagram.com/___lanochka___/
Para stanęła na ślubnym kobiercu w 2018 roku i to dwukrotnie. Najpierw we Władykaukazie, a potem w Łowiczu. - Zdecydowaliśmy się na drugi ślub, ponieważ moja rodzina nie mogła być na naszej uroczystości w Moskwie - tłumaczył Rybus. To właśnie ze względu na żonę i dwójkę dzieci pozostał w Rosji po wybuchu wojny w Ukrainie, za co spadła na niego ogromna krytyka.
Zobacz też: Boniek starł się z dziennikarzem na wizji. "Śmieszysz mnie".
Jedną decyzją Maciej Rybus wypisał się z europejskiego futbolu
Drzwi do reprezentacji Polski są już dla niego zamknięte. I wydaje się, iż na dobre. Podobnie zresztą, jak i do polskich klubów. Ewentualny transfer raczej nie byłby mile widziany. w tej chwili Rybus gra w lidze amatorskiej w Rosji i jak na razie nie ma szans na to, by to zmienić. Zresztą sam zainteresowany powiedział, iż do zawodowego futbolu raczej nie planuje już wracać.
- jeżeli ktoś się do mnie zwróci, to rozważę ofertę. Ale szczerze mówiąc, nie myślę o powrocie do zawodowej piłki nożnej. Wszystkie moje myśli i plany krążą tylko wokół piłki w lidze mediów i gry dla FC10 - zapewniał w połowie czerwca tego roku.