Już dziś czeka nas rewanżowe starcie w półfinałowym dwumeczu pomiędzy BETARD Spartą Wrocław i PRES Grupą Deweloperską Toruń. Pierwsze spotkanie nie było świetne w wykonaniu Patryka Dudka, który mimo tego dołożył istotną cegiełkę do wygranej 52:38.
Mecz w Toruniu Dudek zakończył mając 8+2 punktów na koncie. Choć zaczął od trójki, kolejne biegi nie były już tak udane, a w ciągu całych zawodów przytrafiły mu się trzy „jedynki”. Mimo tego miał cenny wkład w końcowy wynik spotkania.
– Szybkości nie było w moim sprzęcie, ale te biegi z moim udziałem były w sumie na plus i na remis, ale jeżeli ja bym zrobił 12, to inny kolega w trakcie biegu by musiał mieć tych punktów mniej albo z bonusem. Przy tak dobrej drużynie, jaką mamy, ktoś musi dowozić te drugie punkty, a biegi z moim udziałem też chyba nie były lekkie, więc te „jedynki” były na dobrych zawodnikach – mówił Dudek.
Żużel. Kibice traktowani jak intruzi? „Zakazana woda, skandaliczne ceny wejściówek”
Żużel. Koledy z toru żegnają Hampela. Był idolem dla wielu z nich
Przed samym meczem Dudek nie interesował się tym, ile jego drużyna zdobędzie punktów. Do dwumeczu podchodził z nadzieją na dwie wygrane i nie chce liczyć, czy 52 punkty to wystarczająca zaliczka przed rewanżem. – Nie interesują mnie takie dywagacje, czy zdobędziemy 58 czy 45. Mogłoby być -10, a wiemy i tak, iż trzeba wygrać mecz kolejny i nie patrzeć na to czy wygrywamy z taką liczbą punktów – komentuje.
Poprzedni mecz torunian we Wrocławiu zakończył się wysoką porażką zespołu z Grodu Kopernika. Na Stadionie Olimpijskim PRES Grupa Deweloperska Toruń przegrała aż 34:56. Chcąc awansować do finału, Patryk Dudek wraz z kolegami musi zdobyć co najmniej 39 punktów. Sam zawodnik kiepsko wspomina to spotkanie i nie zgadza się, iż tak wysoka porażka wynikała tylko z testowania sprzętu.
– Co mieliśmy mówić, jak zrobiliśmy tak mało punktów. Tak jak politycy, prawdy nie powiem, kłamać nie będę. Zobaczymy jak będzie tym razem we Wrocławiu. Trzeba po prostu pojechać, zrobić 46 punktów, wygrać i tyle – podsumował.
Żużel. ROW Rybnik spadnie z PGE Ekstraligi. Pedersen już szuka nowego klubu?
Mecz, który zapowiada się na jeden z najbardziej emocjonujących w tym sezonie, rozpocznie się o 19:30.