Wciąż nie poznaliśmy werdyktu władz rozgrywek w sprawie nieodbytego spotkania we Wrocławiu. W piątek Betard Sparta Wrocław miała się mierzyć z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa, ale starcie nie doszło do skutku przez nieregulaminowy stan toru. Fani Lwów domagają się zdecydowanych działań władz rozgrywek i wskazują na wydarzenia sprzed lat. Zwrócili uwagę również na wpis prezesa PGE Ekstraligi.
Póki co pojedynek wrocławsko-częstochowski można nazywać skandalem. Choć ponad 13 tysięcy kibiców zebrało się na Stadionie Olimpijskim, to jedyne co zobaczyli to prace torowe oraz ekstraordynaryjna próba nawierzchni. Sędzia Michał Sasień tuż przed planowanym startem rywalizacji zakomunikował, iż po rozmowach z przedstawicielami obu drużyn mecz zostaje odwołany.
Szybko dopytaliśmy o komentarz w tej sprawie zarówno gospodarzy, jak i PGE Ekstraligę. Wrocławianie twierdzą, iż o walkowerze nie może być mowy. Przedstawiciel rozgrywek z kolei prognozami pogody tłumaczył dlaczego starcie nie uzyskało statusu meczu zagrożonego.
Żużel. Co się stało we Wrocławiu? Mamy głos Sparty! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Dlaczego nie było plandeki na torze we Wrocławiu? PGE Ekstraliga odpowiada – PoBandzie – Portal Sportowy
W ostatnich dniach zaczęły wychodzić jednak nowe fakty. W naszym programie „Lewoskrętni” były arbiter Remigiusz Substyk zdradzał, iż tajemnicą poliszynela jest to, iż rano były prowadzone prace na obiekcie, które przy nagłych opadach znacząco utrudniły przygotowanie toru. Nasz ekspert wspominał także o tym, iż pomimo braku statusu meczu zagrożonego gospodarze powinni działać tak, aby spotkanie miało jak największe szanse się odbyć.
Żużel. „Coś jest nie w porządku”. Czeka na wyjaśnienia ws. meczu Sparta – Włókniarz! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Mistrzostwo Zmarzlika już tylko formalnością?! Mówi o wpadce Kurtza – PoBandzie – Portal Sportowy
Na tę chwilę trudno wyrokować co orzeknie PGE Ekstraliga, choć słyszymy, iż walkower nie jest w gronie najbardziej prawdopodobnych scenariuszy. To nie podoba się fanom Włókniarza, którzy twierdzą, iż ich klub był surowo karany za swoje błędy.
– jeżeli taki będzie oficjalny werdykt, to jest to zwyczajnie śmieszne. Każde dziecko w swoim telefonie mogło sprawdzić, iż do południa we Wrocławiu może padać, ale „toromistrz” w szoku. Widocznie są równi i równiejsi, tylko naszych kibiców szkoda – napisano na profilu „Włókniarz” obserwowanym przez ponad 6 tysięcy osób.
Częstochowianie skrytykowali też wpis prezesa PGE Ekstraligi, który zamieścił na gorąco w dzień, w którym miał się odbyć mecz. Zdaniem fanów deprecjonuje on jedną z drużyn.
Warto dodać, iż już jutro ma się odbyć kolejny pojedynek Włókniarza ze Spartą. O 20:30 zespoły mają zmierzyć się w 8. kolejce, która rozpoczyna rundę rewanżową.