FOGO UNIA Leszno pokonała na „Smoczyku” MOONFIN MALESĘ Ostrów 49:41. Losy meczu ważyły się do ostatniego biegu, w którym szalę zwycięstwa przechylili Janusz Kołodziej i Grzegorz Zengota. Goście z Ostrowa przez cały mecz tracili niewiele, ale finalnie musieli uznać wyższość leszczyńskiej Unii.
Mecz rozpoczął się wyrównanym pierwszym biegiem, w którym Janusz Kołodziej od samego startu objął prowadzenie. Choć przez moment wydawało się, iż może stworzyć szansę do ataku dla swojego partnera, to Pickering nie wykorzystał nadarzającej się okazji, a bieg zakończył się remisem 3:3 bez większych emocji. Prawdziwy dramat rozegrał się jednak w biegu drugim, który był kilkukrotnie przerywany i mocno wpłynął na atmosferę na stadionie. Już na pierwszym łuku doszło do upadku Mencela, a chwilę później na tor upadł także Mania. Wydawało się, iż to koniec pecha w tym wyścigu – nic bardziej mylnego.
W kolejnej odsłonie biegu doszło do bardzo niebezpiecznego incydentu z udziałem młodego zawodnika z Ostrowa — Pawła Sitka. Na drugim wirażu trzeciego okrążenia stracił on panowanie nad motocyklem po tym, jak urwał hak, próbując odbić się od bandy. Chwilę później żużlowiec upadł na tor. Co gorsza, jechał tuż przed Manią, który instynktownie położył motocykl, by uniknąć kolizji. Choć ostatecznie nie doszło do kontaktu między zawodnikami, sytuacja wyglądała bardzo groźnie i na moment wstrzymała oddech całemu stadionowi.
Ostatecznie Sitek został wykluczony z biegu za spowodowanie przerwania wyścigu, a powtórkę pewnie wygrali gospodarze 5:1. Trzeci bieg to ponownie skuteczna jazda gospodarzy. Parnicki i Zengota dobrze wyszli spod taśmy, a choć Jakobsen nie odpuścił i zdołał wyprzedzić Parnickiego efektownym manewrem na trzecim okrążeniu, to bieg zakończył się zwycięstwem 4:2 dla Leszna. Czwarty bieg znów nie obył się bez problemów przy starcie – Mencel dotknął taśmy i został wykluczony. W powtórce Kołodziej nie dał szans rywalom, pewnie zwyciężając z ogromną przewagą. Bieg zakończył się remisem 3:3, a w całym meczu było 15:9.
Żużel. Wiemy, co z jazdą Doyle’a z Falubazem! Włókniarz zdecydował! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Niepokojące informacje ze Stali Gorzów. To może być wielki problem – PoBandzie – Portal Sportowy
W piątym biegu wydawało się, iż to Berntzon zapisze zwycięstwo na swoje konto, jednak skuteczna pogoń w wykonaniu Pickeringa przyniosła zmianę lidera na początku drugiego okrążenia. Australijczyk minął rywala dynamicznym atakiem, a choć Berntzon próbował jeszcze odpowiedzieć, nie zdołał odzyskać prowadzenia. Za ich plecami Szostak gwałtownie uporał się z Parnickim, co pozwoliło ostrowianom utrzymać remis i nie pozwolić gospodarzom na powiększenie przewagi. W kolejnym wyścigu kibice gości mieli powody do euforii – to był jeden z najlepszych momentów Ostrowa w tym meczu. Kapitalny start Walaska i Beckera, którzy błyskawicznie objęli podwójne prowadzenie, zakończył się pewnym zwycięstwem 5:1. Choć Zengota robił, co mógł, by dobrać się do skóry bardziej doświadczonym rywalom, nie zdołał znaleźć sposobu na skuteczny atak. To był wyraźny sygnał, iż drużyna z Ostrowa nie zamierza składać broni.
Siódmy bieg początkowo układał się idealnie dla Fogo Unii. Para gospodarzy wyszła ze startu najlepiej i objęła podwójne prowadzenie, jednak na drugim łuku do akcji wkroczył Jakobsen. Duńczyk wykorzystał moment zawahania rywali, rozdzielił parę leszczynian i dowiózł drugie miejsce, minimalizując straty. To był kolejny istotny punktowy cios wymierzony przez gości, którzy zaczęli łapać adekwatny rytm. W trzeciej serii meczu żadna z drużyn nie zdołała przełamać impasu, a trzy kolejne biegi zakończyły się remisami. Choć nie brakowało walki, różnica na tablicy wyników (23:19) pozostawała bez zmian, a emocje na torze przybierały bardziej taktyczny niż widowiskowy charakter.
Zengota pewnie wygrał ósmy wyścig, prowadząc od startu do mety. Początkowo wydawało się, iż Mencel może dorzucić do tego istotny punkt, ale gwałtownie został wyprzedzony przez parę ostrowian, którzy zdołali uratować remis. Chwilę później kapitalny start Beckera w dziewiątym biegu dał gościom chwilowe podwójne prowadzenie. Trącenie motocykla Pickeringa przy wyjściu spod taśmy stworzyło szansę na przejęcie kontroli, ale Kołodziej natychmiast odpowiedział. Lider Unii błyskawicznie napędził się na wyjściu z łuku i był bliski wyprzedzenia obu rywali. Becker utrzymał jednak pozycję lidera do końca, skutecznie broniąc się przed naciskami gospodarza. Dziesiąty wyścig był najmniej dynamiczny w tej fazie zawodów — zawodnicy ułożyli się w pary już na pierwszym okrążeniu i do końca nie doszło do większych przetasowań. Kolejny remis tylko podkreślił, jak wyrównane było to spotkanie w jego środkowej fazie. Było 32:28.
Leszno wróciło do wygrywania w jedenastym wyścigu, dzięki świetnemu startowi Parnickiego i Zengoty, choć Becker zdołał rozdzielić parę gospodarzy efektownym atakiem na trzecim okrążeniu. Chwilę później jednak to Ostrovia wyprowadziła potężny cios — Sitek, mimo iż początkowo jechał trzeci, fenomenalnie rozegrał bieg, objeżdżając Pickeringa i Manię jednym manewrem. Młodzieżowiec pojechał jak doświadczony senior, odpierając ataki do samej mety. Bieg 12 to istna żużlowa poezja. Trzynasty wyścig znów przyniósł przewagę Leszna — Jakobsen próbował ataku po zewnętrznej, ale został wyprzedzony przez Zengotę i Kołodzieja. Ostatecznie Duńczyk zdołał rozdzielić parę Unii, ale to gospodarze zapisali na swoim koncie kolejne 4:2.
W pierwszym z biegów nominowanych padł remis, w ostatniej gonitwie zawodów 5:1 dla gospodarzy. Takie rezultaty sprawiły, iż kibice w Lesznie mogli odetchnąć z ulgą. Choć do ostatniego biegu możliwy był remis, to Zengota i Kołodziej zrobili swoje i dobili do 49 oczek.
Fogo Unia Leszno – Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski 49:41
FOGO UNIA LESZNO: Janusz Kołodziej 17 (3, 3, 3, 2, 3, 3); Josh Pickering 6+2 (0, 3, 1*, 1*, 1, 0); Nazar Parnicki 8 (1, 0, 1, 2, 1, 3); Grzegorz Zengota 13+1 (3, 1, 3, 3, 1, 2*); Antoni Mencel 3 (3, t, 0); Kacper Mania 2+1 (2*, 0, 0);
MOONFIN MALESA OSTRÓW: Luke Becker 10+1 (1*, 3, 3, 2, 1); Grzegorz Walasek 6+2 (0, 2*, 0, 3, 1*); Oliver Berntzon 7+1 (2, 2, 1*, 0, 2); Sebastian Szostak 5+1 (2, 1*, 2, 0); Frederik Jakobsen 9 (2, 2, 3, 2, 0); Paweł Sitek 3+1 (w, 1, 0, 2*); Filip Seniuk 1 (1, 0, -);
Bieg po biegu:
1. Kołodziej, Berntzon, Becker, Pickering – 3:3 – (3:3)
2. Mencel, Mania, Seniuk, Sitek (w) – 5:1 – (8:4)
3. Zengota, Jakobsen, Parnicki, Walasek – 4:2 – (12:6)
4. Kołodziej, Szostak, Sitek, Mencel (t) – 3:3 – (15:9)
5. Pickering, Berntzon, Szostak, Parnicki – 3:3 – (18:12)
6. Becker, Walasek, Zengota, Mania – 1:5 – (19:17)
7. Kołodziej, Jakobsen, Parnicki, Seniuk – 4:2 – (23:19)
8. Zengota, Szostak, Berntzon, Mencel – 3:3 – (26:22)
9. Becker, Kołodziej, Pickering, Walasek – 3:3 – (29:25)
10. Jakobsen, Parnicki, Pickering, Sitek – 3:3 – (32:28)
11. Zengota, Becker, Parnicki, Szostak – 4:2 – (36:30)
12. Walasek, Sitek, Pickering, Mania – 1:5 – (37:35)
13. Kołodziej, Jakobsen, Zengota, Berntzon – 4:2 – (41:37)
14.Parnicki, Berntzon, Walasek, Pickering – 3:3 – (44:40)
15. Kołodziej, Zengota, Becker, Jakobsen – 5:1 – (49:41)