Kilka dni temu informowaliśmy jak może wyglądać skład Stali w roku 2026. W tych przewidywaniach brakuje miejsca dla Andrzeja Lebiediewa. Łotysz w obecnym sezonie jeździ w kratkę, zwłaszcza w rozgrywkach ligowych, choć w Grand Prix potrafi regularnie ogrywać najlepszych. Znany z wielkiej ambicji zawodnik chciałby zostać w PGE Ekstralidze, a rzekomo zainteresowani jego usługami mają być właśnie zielonogórzanie. Były prezes Stali jest zdania, iż Motomyszy zrobiłyby dobry interes kontraktując 30-latka.
– Ja osobiście zostawiłbym Lebiediewa w Stali, bo ostatnio pokazuje się z dobrej strony. Nie wiem jednak, czy pasuje do koncepcji drużyny na kolejny sezon. Wiem natomiast jedno – jeżeli odszedłby do Falubazu, bardzo wzmocnilibyśmy największego rywala – przestrzega senator RP.
Żużel. Żyto o 300 procentach na Falubaz, złości na Pedersena i składzie na W69 (WYWIAD)
Żużel. ROW napędził strachu Falubazowi! Protasiewicz: Śmierdziało dziesięcioma – PoBandzie – Portal Sportowy
Lebiediew w Zielonej Górze miałby zastąpić Hampela, który ma bardzo trudny sezon. Część obserwatorów jest jednak zdania, iż gdy były wicemistrz świata upora się z problemami sprzętowymi, da Falubazowi więcej niż Lebiediew. Z tym stwierdzeniem nie zgadza się Komarnicki.
– Czasy świetności Hampela powoli dobiegają końca. To był niegdyś wspaniały zawodnik, bardzo go podziwiałem i szanuję do teraz. Umówmy się jednak, iż ten zawodnik nie należy już do czołówki i raczej nie nadaje się na lidera drużyny – ocenia Komarnicki.
Przy takim układzie Hampel miałby trudności, by znaleźć klub w Ekstralidze, gdyż większość ośrodków ma już pozamykane składy na przyszły rok. Zawodników wciąż poszukują w Krono-Plast Włókniarzu, ale Lwy najpierw muszą utrzymać się w elicie. jeżeli chodzi o Metalkas 2. Ekstraligę, Hampel z pewnością byłby łakomym kąskiem. 43-latka wciąż bowiem stać na bycie czołowym żużlowcem tego szczebla.