Kevin Małkiewicz prezentuje w tym roku doskonałą formę i jest bardzo ważnym ogniwem Bayersystem GKM-u Grudziądz. Nic więc dziwnego, iż sondować sprowadzenie 18-latka zaczęły inne zespoły ścigające się w PGE Ekstralidze. W ostatnim czasie mówiło się o możliwości transferu do Pres Toruń. Na ten temat głos zabrał prezes rady nadzorczej klubu.
Utalentowanemu młodzieżowcowi w tym roku kończy się kontrakt z jego dotychczasowym klubem. Prezes Bayersystem GKM-u robi jednak wszystko, by ten nie opuścił Grudziądza. Rywale mają również swoje plany. Kevin Małkiewicz za swoje dobre występy został nagrodzony „dziką kartą” na toruńską rundę IMME, co wywołało spekulacje na temat jego dołączenia do drużyny z Grodu Kopernika.
– Tematu Kevina Małkiewicza na ten moment w Toruniu nie ma. W przestrzeni medialnej można usłyszeć wiele rzeczy, natomiast ten temat się u nas nie pojawił. Wydaje mi się, iż patrząc na nasze relacje z kolegami z Grudziądza, to najpierw z nimi byśmy podjęli rozmowy. Mogę to stanowczo zdementować – mówi nam Adam Krużyński.
Żużel. Są dzikie karty na IMP! Zapowiedź dużego transferu?
Żużel. GKM zatrzyma wielki talent? Kończy mu się kontrakt
Władze Ekstraligi myślą nad nagrodzeniem klubów za dobre występy wychowanków. Nowe przepisy mogą wejść w życie od przyszłego sezonu i Pres Toruń bacznie będzie się im przyglądać. Nasz rozmówca podkreślił, iż chce, by juniorzy w większym stopniu wspierali starszych kolegów.
– Myślimy o tym, aby nasza formacja juniorska była zdecydowanie bardziej powtarzalna. Te 4 czy 5 punktów wydaje nam się realne w każdym meczu w biegu młodzieżowym, a potem dołożenie jednego czy dwóch, to cel, który u nas cały czas funkcjonuje. W przyszłym roku różnie mogą być traktowani juniorzy, bo może dojść bonus od Ekstraligi, by dodatkowo nagradzać punkty wychowanków. W zależności od tego będziemy też podejmować decyzje – stwierdził Krużyński.
Żużel. Fortuna dla Małkiewicza. Hitowego transferu nie będzie?!
Torunianie nie wykluczają możliwości wzmocnienia formacji juniorskiej, ale nie jest to ich priorytetem. Zdają sobie sprawę, iż na rynku nie ma wielu opcji i stawiają przede wszystkim na rozwój zawodników, którzy już ścigają się w ich barwach.
– To nie jest tak, iż jest to dla nas priorytet, bo tych zawodników, którzy mogliby być dostępni lub byliby realnym wzmocnieniem, na rynku zbyt wielu nie ma. Trzeba to brać pod uwagę. My na pewno inwestujemy cały czas w juniorów, którzy dziś są w Toruniu i szkolimy tych, którzy niebawem będą rywalizować o miejsce w składzie. Poświęcamy temu dużo czasu i środków, natomiast decyzję podejmiemy względem nowego regulaminu, jeżeli on się pojawi z ciekawą propozycją Ekstraligi – zakończył nasz rozmówca.