Żużel. Wskazuje największy problem Falubazu. „To podcina skrzydła”

4 godzin temu

Stelmet Falubaz Zielona Góra w miniony weekend mimo osłabienia okazał się lepszy w Derbach Ziemi Lubuskiej i przybliżył się do fazy play-off. Wychowanek tego klubu przyznał, iż mimo braku Przemysława Pawlickiego był spokojny o zwycięstwo.

– Takie miałem marzenie i tak się stało. Nie można było brać innego scenariusza pod uwagę niż zwycięstwo Stelmet Falubazu. Obie drużyny miały problemy ze składem, ale to Zielona Góra wyglądała lepiej choćby przed samym spotkaniem. Można było być spokojnym o wynik. Stawiałem na zwycięstwo Falubazu i tak się stało – mówi nam Jan Krzystyniak.

Żużel. Nie zgadza się z karami dla Falubazu! „Takich kibiców nie ma nikt!”

Żużel. Osłabiony Falubaz nie składa broni! Chcą zaskoczyć GKM

Żużel. Ekstraliga przeciwko Falubazowi! Wiceprezes mówi o przestępstwie!

Ekspert miał obawy o punkt bonusowy, jednak przyznał, iż zawodnicy, którzy do tej pory zawodzili, wykonali doskonale swoje zadanie. Jest pod wrażeniem jazdy Damiana Ratajczaka, który był bohaterem meczu z Gezet Stalą Gorzów, ale to nie był jego pierwszy fantastyczny występ w tym sezonie. Jest mu jednak bardzo żal Oskara Hurysza, który po niemrawej pierwszej części sezonu zaczął stawać się pewnym punktem Stelmet Falubaz.

– Obawiałem się o bonus, choćby w trakcie meczu. Potem zobaczyłem jednak jazdę zawodników, którzy mieli gorszy sezon. Chociażby Rasmus Jensen. Jak on zaczął jechać, to już byłem spokojny. Pewny byłem Ratajczaka, który robi furorę. Tak naprawdę trzeba szczerze powiedzieć, iż ten zawodnik ciągnie drużynę zielonogórską. Jako jedyny potrafi po trasie wyprzedzić przeciwnika i bardzo przyjemnie się na niego patrzy. Szkoda Oskara Hurysza. To jest największy ból. Chłopak zaczął ostatnio dobrze jechać. Pamiętamy, co wyprawiał ostatnio w Toruniu. To przykre, iż ma sezon z głowy, bo złamane udo, to jest paromiesięczne leczenie. Wynik wynikiem, ale myśląc o nim, to ten wynik się zapomina – podsumowuje nasz rozmówca.

Żużel. Falubaz ma nowego zawodnika! To spora niespodzianka

Jan Krzystyniak uważa, iż brak Oskara Hurysza może się negatywnie odbić na wynikach drużyny. Niedostępny będzie przez cały czas lider, Przemysław Pawlicki. Boi się, iż te osłabienia mogą skończyć się fatalnie dla drużyny z Zielonej Góry.

– Wiemy, jak ogromne znaczenie ma wynik młodych zawodników. Zawsze mówiło się, iż dobry junior to taki, który robi punkty na rówieśnikach z przeciwnej drużyny, a ci zaczęli przywozić z tyłu zawodników z Grand Prix. Przemek Pawlicki wiadomo, iż najbliższe spotkanie w Grudziądzu opuści i to podcina skrzydła drużyny – stwierdził nasz rozmówca.

Idź do oryginalnego materiału