Żużel. Wybrzeże nie chciało awansować?! Zdunek zabiera głos! Nie kryje złości i żalu

3 godzin temu

Pilanie wygrali oba spotkania na własnym terenie (ze Startem i Wybrzeże) w części finałowej i to chyba pogrążyło rywali. Gdańszczanom powróciły koszmary z początku sezonu, gdy fatalnie zaczynali spotkania. Tak było ze Startem Gniezno, Kolejarzem Opole. Tak było też na inaugurację w Gdańsku, gdy Wybrzeże mierzyło się z ekipą Trans MF Landshut Devils. Gdańszczanie „wyciągali” wynik w drugiej części zawodów, choć w Gniezno to też było za mało. Fakt jest jednak taki, iż w rundzie zasadniczej gdańszczanie przegrali tylko jeden mecz, ale zgarnęli wszystkie bonusy.

Żużel. Holder spokojny przed rewanżem?! Mówi o spięciu z Sajfutdinowem i rewanżu – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. PSŻ Poznań z dużym transferem! Skład dopięty, biorą najlepszego w lidze! – PoBandzie – Portal Sportowy

W Pile goście narzucili ostre tempo i dość gwałtownie osiągnęli przewagę 12 punktów. Gdańszczanie odrabiali straty, rotując zawodnikami. Wielu nie mogło pojąć, dlaczego Krystian Pieszczek jedzie z rezerwy taktycznej, a za chwilę – w swoim wyścigu – jest zastępowany przez Benjamina Basso. Roszady przyniosły efekt – po 14 wyścigach były tylko 4 punkty straty. W ostatnim po starcie gdańszczanie jechali po remis, ale najpierw stracił pozycję Tim Soerensen, a potem zdefektował motocykl Nielsa Kristiana Iversena. Nietypowa awaria łańcucha napędowego, której Duńczyk doświadczył drugi raz w swojej karierze. Pech, ale to sprawiło, iż gospodarze cieszyli się z ośmiopunktowej zaliczki.

Niby nie dużo, wszystko do odrobienia, ale wielu kibiców jeszcze pamięta baraże z 2003 roku, gdy Wybrzeże przegrało w Tarnowie sześcioma punktami. W rewanżu szło ciężko, ale wówczas do 10. wyścigu gdańszczanie prowadzili, by oddać pole rywalom w ostatnich wyścigach. Tamten wynik też był dużym szokiem, bo gdańszczanie mimo silniejszego składu musieli pożegnać się z ekstraklasą.

Czy gdańszczanie tak naprawdę przegrali wygraną już w Pile? – Rozmawialiśmy po meczu z zawodnikami. Mieliśmy pecha, upadek Miłosza Wysockiego, defekt Nielsa Kristiana Iversena, ale pytałem drużynę. Wszyscy wierzyli w końcowy sukces. Wszyscy zapewniali, iż poradzą sobie. Nasze plany rozsypały się jak domek z kart. Zawiedli wszyscy, ale patrząc na jazdę naszych rywali nasuwa się jeden wniosek: mecz wygrywają juniorzy. Jadą – wygrywamy, nie ma juniorów – nie mamy czego szukać – powiedział załamany po meczu trener Lech Kedziora.

Przyczyn takiego stanu nie potrafią znaleźć inni. – Wydaje, iż przegraliśmy, bo nasi zawodnicy trochę zlekceważyli rywali. Mieliśmy zawodników (Adrian Cyfer, Jonas Seifert-Salk, Norbert Kościuch – dop. aut.), którzy dziś reprezentują Polonię i z nich sami zrezygnowaliśmy. Mieliśmy w składzie trzech z pięciu najskuteczniejszych zawodników w lidze. W końcu mieliśmy też atut własnego toru, ale w tym dwumeczu nie daliśmy rady. Zabrakło koncentracji?… Chęci?… Sam nie wiem… Juniorzy Polonii zdobyli osiemnaście punktów. Wśród nich jest taki, który miał problem ze zdobywaniem punktów w wyścigach młodzieżowych a teraz ogrywał naszych liderów. O czym mamy rozmawiać? – stwierdził właściciel klubu, Tadeusz Zdunek.

Żużel. Duża zmiana w teamie Kurtza! Polak zwolniony – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Dudek o kibicach i toruńskiej zgrai. Mówi o komfortowej sytuacji – PoBandzie – Portal Sportowy

– Wszyscy pytają co się stało… Nie wiem, co powiedzieć. Uzyskany wynik w pierwszym meczu nie był taki zły, powinniśmy poradzić sobie na własnym torze. Straciliśmy to – dodał Niels Kristian Iversen.

– Wynik finału Krajowej Ligi Żużlowej jest dla nas wszystkich ogromnym rozczarowaniem. Od początku do końca rywalizacji naszym celem był awans do Metalkas 2. Ekstraligi. Choć sezon zasadniczy poszedł zgodnie z planem, a frekwencja na stadionie dopisywała przez całe rozgrywki, nasza drużyna nie zdała najważniejszego egzaminu. Zostaliśmy pokonani na ostatniej prostej. Dołożyliśmy wszelkich starań i stworzyliśmy drużynie warunki ku temu, aby osiągnęła założony cel. Jako właściciel klubu jestem zawiedziony i zawodnicy mają tego pełną świadomość, bo jasno im to zakomunikowałem podczas naszej wspólnej pomeczowej rozmowy w warsztacie. Chciałbym jednocześnie zdementować absurdalne teorie sugerujące, iż Wybrzeżu Gdańsk nie zależy na awansie. Nie po to co roku wykładam bardzo duże prywatne pieniądze, aby zadowalać się aktualnym stanem rzeczy. Awans do Metalkas 2 Ekstraligi bez wątpienia dałby mi większe wsparcie w finansowaniu klubu, a nie odwrotnie. – zapewnił Tadeusz Zdunek.

Zawodnicy podpisywali przed sezonem motywacyjne kontrakty, które miały im zapewnić miejsce w drużynie w kolejnym sezonie. – Chciałem awansować i jeździć – tak samo jak drużyna – w Metalkas 2. Ekstralidze. Ten wynik jest dla mnie porażką. Nie wiem, co będzie – mówił po meczu Niels Kristian Iversen. We wtorek temat dalszej przyszłości Duńczyka się chyba wyjaśnił. Zawodnik ma trafić do Metalkas 2. Ekstraligi za sprawą jazdy w drużynie PSŻ Poznań.

Co dalej czeka klub i drużynę? – Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie w tym momencie. Decyzje dotyczące przyszłości klubu muszą chwilę poczekać. Przeanalizujemy wszystko na chłodno, rzetelnie i bez nerwowych ruchów – stwierdził Tadeusz Zdunek.

Tomasz Rosochacki

Idź do oryginalnego materiału