Coco Gauff nie miała szczęścia w losowaniu drabinki tegorocznego Wimbledonu. W pierwszej rundzie trafiła na wyjątkowo mocną - jak na ten etap zmagań - rywalkę. A była nią 42. na światowych listach Dajana Jastremska. Mało kto jednak przypuszczał, iż Gauff może sobie z nią nie poradzić. Rzeczywistość okazała się w tym wypadku brutalna.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!
Coco Gauff zatrzymana. Niebywałe sceny na Wimbledonie. Nikt by się nie spodziewał
Ukrainka od początku postawiła bardzo trudne warunki. Wygrywała gemy przy własnym serwisie i ambitnie walczyła przy podaniu rywalki. Grała też zdecydowanie bardziej ofensywnie. Co prawda popełniała nieco więcej niewymuszonych błędów, ale za to miała na koncie dużo więcej winnerów. Takie podejście opłaciło się, bo już w szóstym gemie Jastremska wykorzystała słabszy moment Gauff. Wygrała do 15 i przełamała.
Po stronie Jastremskiej widać było więcej energii. Ukrainka szybciej poruszała się po korcie i walczyła o każdą piłkę. W kluczowym momencie seta nie wytrzymała jednak próby nerwów. Przy wyniku 5:3 serwowała po zwycięstwo i miała w górze piłkę setową. Popełniła wtedy podwójny błąd serwisowy, a po chwili dała się przełamać. Rozpędzająca się Gauff w następnym gemie wygrała do zera i wyrównała na 5:5. Obie panie zdobyły jeszcze po punkcie i doprowadziły do tie-breaka. A w nim swoją przewagę udowodniła Jastremska. Miała aż cztery minibreaki i zwyciężyła 7:3. Seta zakończyła efektownym smeczem przy siatce.
Coco Gauff pokonana. Odpada z Wimbledonu w I rundzie
Gauff wydawała się rozbita i kiepsko rozpoczęła także drugą partię. Popełniała coraz więcej błędów, przez co przegrała dwa pierwsze gemy. Na jej twarzy widać był smutek i rozgoryczenie, a po nieudanych zagraniach wymownie gestykulowała. Gdy w piątym gemie popełniła kolejne dwa błędy serwisowe, a potem po raz drugi w tym secie dała się przełamać, sytuacja zrobiła się dla niej bardzo poważna.
Jastremska prowadziła wówczas 4:1 i wyraźnie wyczuła swój moment. gwałtownie zgarnęła kolejny punkt, kończąc gema asem serwisowym i była o krok od zwycięstwa. Przypieczętowała je przy pierwszej możliwej okazji. Po raz czwarty w całym spotkaniu przełamała, wykorzystując przy tym pierwszego meczbola. Drugą partię zamknęła w zaledwie 26 minut. W sumie wygrała 7:6 (3), 6:1 i wywalczyła awans. W kolejnej rundzie zmierzy się z Anastasiją Zacharową, która pokonała Wiktorię Azarenkę 6:2, 2:6, 6:1.