
Adam Wardziński kilka dni temu zdobył po raz drugi tytuł mistrza świata World IBJJF Jiu-Jitsu Championship. Polski zawodnik BJJ obronił tym samym mistrzostwo z poprzedniego roku. Złoty medal wywalczył w kategorii do 94 kilogramów, czyli czwartej najcięższej kategorii wagowej pod względem masy w turnieju.
IBJJF to organizacja, która jest zdecydowanie najbardziej prestiżową na całym świecie, jeżeli mowa o BJJ. Jej założycielem jest Carlos Gracie Junior, a pierwsza edycja miała miejsce 4 lutego 1996 roku w Rio de Janeiro w Brazylii. Rekordzistą pod względem zwycięstw WBJJC jest Marcus Almeida – Brazylijczyk triumfował w turnieju aż 13-krotnie, a mierzył się w kategoriach 100kg+ oraz absolute.
Mistrz Świata po historycznym osiągnięciu zdecydował się na zakończenie kariery, odkładając czarny pas na matę. Przez całą swoją karierę, którą rozpoczął w 2012 roku zgromadził wiele znakomitych osiągnięć. Zdecydowanie zapisał się złotymi zgłoskami w historii światowego Jiu-Jitsu.
ZOBACZ TAKŻE: Michał Pasternak chce wielkiej walki! Samemu miałby stanąć naprzeciw 10 zawodników GROMDY
Adam Wardziński obronił tytuł mistrza świata BJJ i zakończył karierę!
„Wardziak” stanął do rywalizacji na mistrzostwach świata w Kalifornii, które odbywały się od 29 maja do 1 czerwca. Dywizją, w której walczył o tytuł była ta do 208 funtów. W ćwierćfinale pokonał on Lucasa Norata. W półfinale jego rywalem był Rider Zuchi. Natomiast ostatnim zawodnikiem stojącym na przeszkodzie Polaka był Leonardo Ferreira. Zdobył tym samym złoto i przeszedł do historii BJJ na całym świecie. Po pokonaniu Brazylijczyka zakończył karierę.
Dlaczego sukces 34-letniego Polaka jest tak niesamowity? Wardziński jest jednym z trzech zawodników, którzy wygrali ten turniej poza zawodnikami z Brazylii oraz USA. Pozostała dwójka to Seif-Eddine Houmine z Maroka i Joao Roque z Angolii. Na dodatek jest pierwszym, który obronił ten tytuł spoza zawodników państw dominatorów oraz pierwszym Europejczykiem.
Zawodnik sam na Instagramie podsumował swoją karierę i to jak wiele musiał przejść, aby znaleźć się na szczycie i móc się na nim utrzymać.
„Zajęło mi 15 lat, aby przekształcić szalone marzenie w rzeczywistość… dwukrotnie! – napisał mistrz globu.
Organizacja również oddała szacunek czempionowi. Pożegnała go publikując specjalny film na kanale YouTube oraz post na Instagramie.
Zawodnik wygrał aż 30 walk z rzędu na koniec swojej wspaniałej kariery. Zdobył tytuły na każdym najważniejszym turnieju na świecie: Brazylijskim, Panamerykańskim, Europejskim i wspomnianym ogólnoświatowym. Zabetonował tym samym swoje nazwisko wśród największych w historii tego sportu.