Alan Kwieciński na wylocie z organizacji FAME! Nieoczekiwana reakcja „Bravehearta”

3 godzin temu


Alan Kwieciński bliski opuszczenia organizacji FAME? Jeden z włodarzy zaznaczył, iż jego zbliżająca się walka jest ostatnią szansą! Pojawił się komentarz „Bravehearta” w tej sprawie!

Parę dni temu Alan Kwieciński miał być jednym z uczestników tzw. pokoju w serwisie X. Miało to oczywiście charakter promujący galę FAME 27, a udział w tym wzięli między innymi: Boxdel, Oskar Wierzejski czy Bartosz Szachta. Niestety „Braveheart” się nie pojawił, bowiem miał problem z dołączeniem do owego posiedzenia online, co podobno udokumentował.

Oczywiście Alan nie z tego względu jest na tzw. wylocie. Jednak w trakcie tej dyskusji padły interesujące słowa ze strony Michała Barona na jego temat. Mianowicie odpowiadając na pytanie jednego z internautów „Boxdel” stwierdził, iż Alan ma przed sobą ostatnią szansą. Mowa oczywiście jest o tym, iż reprezentant „WCA” nie dość, iż odnotowuje słabe wyniki w walkach, to jeszcze w swoich czterech ostatnich został tak naprawdę zdeklasowany.

Na gali FAME 21 bez większych trudności wypunktował go Michał Pasternak. Podczas FAME 22 skontrolował go natomiast Arkadiusz Tańcula. W main evencie gali FAME 23 został poddany przez „Starego Ferrariego”, a przy okazji FAME 24 oraz FAME 25 został zmiażdżony przez Gracjana Szadzińskiego, a później przez Bartosza Szachtę. Oczywiście sytuacja nie jest zero jedynkowa.

Otóż z na FAME 21: Pretendent planowo miał się mierzyć z Don Kasjo – nie przygotowywał się do „Pasty”. Przy okazji grudniowej gali FAME 23 przegrał walkę dwóch na jednego, choć w tym przypadku jest to w stu procentach jego wina, bowiem było to następstwo braku wypełnienia limitu wagowego. Z kolei w przypadku rewanżu z Bartkiem Szachtą mieliśmy natomiast do czynienia z wejściem Alana na zastępstwo w ostatniej chwili, co wiąże się z pewną taryfą ulgową.

ZOBACZ TAKŻE: Znamy datę kolejnej walki Gracjana Szadzińskiego! Zawalczy poza FAME

Tak czy owak notował jednak słabe występy i takim oto sposobem – według słów „Boxdela” – walczy o być albo nie być.

Alan Kwieciński o wylocie z FAME!

Co ciekawe, Kwieciński o takim rozwoju wydarzeń dowiedział się w trakcie wczorajszego wywiadu z Hubertem Mściwujewskim. W trakcie tej rozmowy odniósł się do tej kwestii następująco:

Miałem rozmowy. Nie powiem z kim, ale miałem rozmowy, więc jak to się mówi – świat nie kończy się tylko na FAME. Ja oczywiście jestem bardzo wdzięczny FAME’owi, ale no mówię, nie będą mnie chcieli to trudno. Wiem, FAME zawsze mógł na mnie liczyć.

Warto odnotować, iż Alan faktycznie był na każde zawołanie organizacji. Świadczą o tym nie tylko sytuacje z Pasternakiem czy Szachtą, ale również to, iż w ostatniej chwili wskoczył do konfrontacji z „Wiewiórem” na FAME 17, którego następnie znokautował w iście bajecznym stylu.

Jego zbliżająca się walka z „Matrixem” zapowiada się na niezwykle ciężką. Mało kto widzi triumf Alana w tym pojedynku pomimo jego przewagi w kontekście warunków fizycznych. Doświadczenie stójkowe Królika jest nieporównywalne i bardzo możliwe, iż przesądzi to o rezultacie ich konfrontacji. Tak czy inaczej… ciężko sobie wyobrazić FAME bez Alanika. Co by nie mówić, to jest to jedna z najbardziej barwnych postaci, która nie dość, iż wzbudza śmiech i potrafi walczyć w różnych formułach, to jeszcze jest w stanie zaspokoić fanów „dymów”.

Idź do oryginalnego materiału