Prawdziwym zaskoczeniem kwalifikacji Formuły 1 na torze Imola była postawa kierowców Astona Martina. Jak komentuje ją Fernando Alonso?
Aston Martin zalicza póki co fatalny sezon. Ekipa zdobyła dotychczas zaledwie 14 punktów – wszystkie za sprawą Lance Strolla.
Na Imolę zespół przywiózł duży pakiet poprawek, obejmujący podłogę, dyfuzor i pokrywę silnika. Wygląda na to, iż dały one efekt, który w połączeniu z wyborem szybszej pośredniej mieszanki dał znakomite pozycje startowe. Fernando Alonso wykręcił 5. czas, a Lance Stroll 8.
Dla Hiszpana to najlepsza pozycja startowa od ponad roku. Na co liczy po takim wyniku w kwalifikacjach?
“Jestem tu by wygrywać więc jestem zadowolony z 5. miejsca jutro i perspektywy zdobycia kilku punktów. Chcę jednak przyjechać do Australii w przyszłym sezonie i wygrać wyścig” – mówi Alonso, cytowany przez racingnews365.com.
Odnosząc się do samego wyścigu, Fernando pozostaje spokojny o swoje miejsce ze względu na charakterystykę toru.
“To będzie taktyczny wyścig – jak zawsze na Imoli. Jest tu bardzo trudno wyprzedzać. Można spodziewać się dwóch pit-stopów po wszystkich, ale wyprzedzania na torze nie będzie” – mówi kierowca Astona Matina.
“Postaramy się zaliczyć dobry start i mieć dobrą strategię. Zobaczymy, jakie będziemy mieli tempo. Myślę, iż nie aż tak dobre by utrzymać 5. miejsce, ale jestem gotów stracić kilka pozycji – mam nadzieję, iż nie będzie ich dużo” – dodaje Alonso.
Na podstawie: racingnews365.com
fot. Aston Martin F1 Team