Barcelona pod ścianą. W Hiszpanii wrze. "Gigantyczna bomba"

7 godzin temu
Nico Williams niespodziewanie postanowił pozostać w Athletiku Bilbao i podpisać kontrakt do 2035 roku. To ogromny cios dla FC Barcelony, która była gotowa na to, by w przyszłym tygodniu zrealizować transfer. Dziennik "Sport" ujawnia, iż "gigantyczna bomba spowodowała całkowitą zmianę planów". Wskazano dwóch piłkarzy, o których będą się teraz starać przedstawiciele katalońskiego zespołu.
Nico Williams od dłuższego czasu był priorytetem transferowym FC Barcelony. Wiele wskazywało na to, iż lada moment podpisze kontrakt z nowym pracodawcą, gdyż miał już choćby powiedzieć o tym kolegom z szatni Athletiku Bilbao. Nagle nastąpił jednak zwrot. Dziennik "Mundo Deportivo" podał, iż agent skrzydłowego miał zażądać gwarancji, iż klubowi uda się go zarejestrować do rozgrywek. I to miało spowodować zdziwienie władz katalońskiego zespołu.


REKLAMA


Zobacz wideo "Dostaję po plecach, bo ludzie wiedzą, jak mam na nazwisko"


Nico Williams nie przejdzie do FC Barcelony. Hiszpanie ujawniają: są dwie alternatywy
FC Barcelona otrzymała kolejny bolesny cios w piątek przed południem. Athletic Bilbao zamieścił w mediach społecznościowych wpis, który nie pozostawia złudzeń. "Jestem tam, gdzie chcę być, ze swoimi ludźmi, to jest mój dom" - przekazał Williams w specjalnie opublikowanym filmie. Ogłoszono, iż przedłużył on umowę z obecnym z pracodawcą aż do 2035 roku.
Dziennik "Sport" ujawnił, co to oznacza dla katalońskiego klubu. A konkretnie zmianę planów transferowych. "Dwie alternatywy, by załagodzić cios Williamsa" - napisano, zaznaczając, iż chodzi o potencjalne sprowadzenie Luisa Diaza i Marcusa Rashforda.
"Gigantyczna bomba spowodowała całkowitą zmianę planów w FC Barcelonie" - przekazano. Dodano też, iż przedstawiciele klubu byli pewni, iż w przyszłym tygodniu uda się zrealizować transfer Hiszpana, dlatego zaawansowane rozmowy z Luisem Diazem zostały "odłożone na półkę", natomiast ustane porozumienie z Marcusem Rasfordem zostało "zamrożone".


Dziennikarze twierdzą, iż sytuacja zmieniła się teraz diametralnie i wszystko staje się coraz bardziej skomplikowane. Celem Deco zawsze był Luis Diaz, natomiast Liverpool w międzyczasie zdążył odrzucić świetną ofertę z Bayernu Monachium. Uznaje go za "niezbywalnego", a dodatkowo śmierć Diogo Joty sprawiła, iż wiele kwestii w angielskim klubie zostało "sparaliżowanych".


"To nie jest sprzyjający moment na rozpoczynanie negocjacji z drużyną, która została właśnie poważnie zraniona" - ocenia "Sport". Hansi Flick uważa z kolei, iż transfer Rashforda byłby najbardziej odpowiedni. Nie byłoby przecież żadnego problemu, by dogadać się z Manchesterem United, zwłaszcza iż sam piłkarz dał jasno do zrozumienia, iż zrobi wszystko, by dołączyć do katalońskiego klubu.


Ruben Amorim nie chce go widzieć w Manchesterze, dlatego władzom klubu zależy na "szybkiej" i "czystej" sprzedaży. Chcą za Anglika otrzymać 40 mln euro, natomiast niewykluczone, iż najpierw zostanie on wypożyczony. "Decyzja Williamsa całkowicie wytrąciła Barcelonę z równowagi i musi teraz wziąć się do pracy" - podsumował "Sport".
Idź do oryginalnego materiału