Belgia pisze tylko o jednym po triumfie Świątek. "Zrobił z niej mistrzynię"

6 godzin temu
Triumf w Wimbledonie 2025 to pierwszy tytuł Igi Świątek od ponad roku i pierwszy pod wodzą Wima Fissette'a. Nowy trener pomógł Polce dostosować się do trawy, z którą w przeszłości miała największe problemy. Metody 45-latka przyniosły efekt, o czym piszą w ojczyźnie szkoleniowca. "Belgijskie planowanie zrobiło ze Świątek mistrzynię Wimbledonu" - czytamy.
Iga Świątek przełamała niemoc na trawie. Pod koniec czerwca dotarła do finału w Bad Homburg. Wyczyn ten powtórzyła też na Wimbledonie, z jedną różnicą - w Londynie udało jej się zgarnąć tytuł. I to w jakim stylu! Polka zmiażdżyła Amandę Anisimovą. W 57 minut wygrała 6:0, 6:0. Dużą rolę w jej sukcesie odegrał Wim Fissette, z którym nawiązała współpracę w październiku 2024. Niejednokrotnie mówiła, iż stara się wcielać wskazówki trenera w życie i to przynosi efekt.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!


Belgia pisze o sukcesie Świątek i Fissette'a. "Trener z powodzeniem dopracował grę Polki"
Nic więc dziwnego, iż wieść o zwycięstwie Świątek dotarła do Belgii, ojczyzny Fissette'a. Sporo o sukcesie pisał portal sporza.be. "W niespełna godzinę: Nietykalna Polka wygrywa wszystkie gemy w finale i po raz pierwszy w karierze zgarnia trofeum Wimbledonu" - taki tytuł pojawił się w sobotni wieczór. Dziennikarze w bardzo dosadny sposób ocenili to, co Świątek zaprezentowała w decydującym starciu. "Wichura przetoczyła się przez trawiaste korty Wimbledonu. Polka całkowicie rozgromiła Amerykankę. To był bezprecedensowy, druzgocący triumf" - czytamy. Jak zaznaczyła redakcja, "przynajmniej przez rok Świątek będzie mogła nazywać siebie królową traw". "I tak oto, kolejny znaczek trafił na kartę bingo zawodniczki. Tylko pole Australian Open nie zostało jeszcze odhaczone" - dodała.


Jednak nie tylko o Świątek pisali belgijscy dziennikarze, ale i o swoim rodaku. W kolejnym artykule wprost stwierdzili, iż Fissette dołożył sporą cegiełkę do tego sukcesu. "Belgijskie planowanie zrobiło ze Świątek mistrzynię Wimbledonu" - czytamy. Redakcja zacytowała choćby słowa trenera. - Zmieniłem królową "mączki" w entuzjastkę kortów trawiastych i jestem z tego powodu bardzo dumny - miał powiedzieć Belg, a jego słowa zamieszczono w tytule. "Wywalczył już trofea Wielkiego Szlema z Kim Clijsters, Angelique Kerber i Naomi Osaką, a teraz poprowadził Świątek do zwycięstwa w Wimbledonie. Belgijski trener z powodzeniem dopracował grę Polki" - podkreślili dziennikarze.
Zobacz też: Gwiazdor przyłapany na treningu u Nadala. Szykuje się hit!


Kolejne wyzwania przed Świątek
Teraz przed nimi czas na celebrację tytułu, a także odpoczynek. niedługo wrócą do pracy i będą musieli przygotować się do gry na nowej nawierzchni. Tenisistki przejdą z trawy na twarde podłoże. Główną imprezą będzie US Open. Wcześniej odbędą się turnieje w Cincinnati czy w Toronto. Czy zagra w nich nasza rodaczka? Przekonamy się niebawem.
Idź do oryginalnego materiału