Reprezentacja Polski znakomicie radziła sobie w tegorocznej Lidze Narodów. Mimo braku największych gwiazd zgarnęła komplet punktów w pierwszym turnieju, który odbył się w Chinach. Passę chciała podtrzymać również w Chicago, ale wiadomo było, iż będzie piekielnie trudno. Rywalami byli Włosi. I faktycznie w pierwszym secie siatkarze z Półwyspu Apenińskiego pokazali moc, bo rozgromili Biało-Czerwonych do 17. W kolejnych dwóch partiach silniejsi byli już jednak nasi rodacy (wygrali do 23 i 21), ale w czwartej znów do głosu doszli rywale (25:20). O wszystkim zadecydowała piąta partia, a w niej pojawiły się spore kontrowersje. Kto wie, być może zaważyły na końcowym wyniku...
REKLAMA
Zobacz wideo Zbliża się nowy sezon PlusLigi. Prezes Artur Popko zapowiada
Sędzia popełnił wielki błąd? Mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Wielkie kontrowersje
Do spornej sytuacji doszło przy stanie 11:11 w tie-breaku. Bottolo kiwnął na aut. Tyle tylko, iż sędzia dał punkt Włochom. Dlaczego? Uznał, iż doszło do dotknięcia piłki przez blok Biało-Czerwonych. - To jest aut, czy nie? Nie, nie, nie, chyba nie było dotknięcia - mówił jeden z komentatorów Polsatu Sport. Nikola Grbić poprosił o challenge, a cała akcja była bardzo długo sprawdzana. Ostatecznie pokazano nagranie, ale to i tak pozostawiło wątpliwości w sprawie. Arbiter nie zmienił jednak decyzji.
I zdaniem Jakuba Balcerzaka to błąd. "Ale nas oszukano. Nie mam słów...." - pisał dziennikarz na X. Pod postem od razu pojawiło się kilka komentarzy, w których internauci faktycznie podzielali opinię autora wpisu. Niektórzy twierdzili, iż po dotknięciu piłki przez Polaka, później kontakt z nią miał jeszcze Włoch. Inni twierdzili, iż w ogóle piłka została rzucona przez Bottolo. "W takim momencie meczu..." - zwracała uwagę jedna z użytkowniczek. I faktycznie był to przełomowy moment dla tego seta i dla losów całego spotkania.
Polacy przegrali, ale utrzymali pierwsze miejsce w tabeli
Od tej kontrowersji Polacy nie zdobyli już ani jednego punktu - 11:15 i 2:3 w całym meczu. Decyzja sędziego nieco podcięła im skrzydła, a kto wie, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby jednak to Biało-Czerwoni wyszli wówczas na prowadzenie? Oczywiście teraz nie ma już co gdybać, ale jedno jest pewne - to spora kontrowersja.
Zobacz też: Tak Niemcy podsumowali Winiarskiego po wstydliwej porażce.
Mimo porażki Polacy utrzymali prowadzenie w tabeli. Ba, wywalczyli dodatkowy punkt za przegraną w pięciu setach. Na koncie mają 13 "oczek". Druga jest Słowenia, która ma 11 punktów, a trzeci są Włosi - 10 "oczek". Kolejny mecz Biało-Czerwoni rozegrają 28 czerwca, a ich rywalem będzie Kanada. Spotkanie odbędzie się o godzinie 2:30 w nocy czasu polskiego.