Pogoń Szczecin po porażce w finale Pucharu Polski z Legią Warszawa 3:4 nieudanie wróciła do rywalizacji ligowej. W sobotnie popołudnie "Portowcy" przegrali na wyjeździe z Radomiakiem Radom 0:2 (0:1), przez co tracą już sześć punktów do trzeciej Jagiellonii Białystok, która ma jednak o jedno spotkanie rozegrane więcej.
REKLAMA
Zobacz wideo Goncalo Feio zostanie w Legii Warszawa? Żelazny: Nie powinien w ogóle pracować w Legii
"Taki kierunek zabija ten sport". Grosicki grzmi po anulowanej bramce w Radomiu
Zespół Roberta Kolendowicza zagrał bardzo słaby mecz w Radomiu, ale i tak mógł się on zakończyć innym wynikiem. Wszystko dlatego, iż w 75. minucie, jeszcze przy wyniku 0:1, po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę do bramki Radomiaka skierował z kilku metrów Kamil Grosicki.
Gol jednak nie został ostatecznie uznany, bo sędzia Sebastian Krasny został przywołany do monitora, jako iż na początku akcji ręką zagrał Efthymis Koulouris. I choć ręka Greka była wyraźna i była złamaniem przepisów, to jednak zastanawiano się, czy akcja bramkowa dla Pogoni zgodnie z protokołem VAR nie rozpoczęła się chwilę później, od wybicia piłkarza Radomiaka Bruno Jordao, po którym piłka dalej pozostawała pod polem karnym Radomiaka.
"Chciałbym móc powiedzieć, iż miło było poznać najgorszego sędziego w Ekstraklasie - ale nie było. Co za wstyd dla polskiej piłki. Sędziowanie przypominało farsę z greckiej III ligi. Niezdarne, niekonsekwentne i haniebne!" - grzmiał po meczu właściciel Pogoni Alex Haditaghi.
Zobacz: Szczęsny skradł show! Kosmos, prawdziwe kino, łzy. Tego nie pokazali w TV
Z decyzją sędziów nie może się pogodzić także Kamil Grosicki, który w niedzielę o 21:39 opublikował wymowny post na portalu X.
- Gramy słabo. Wyrównujemy. Czujemy, iż możemy powalczyć o więcej. Wciąż walczymy o podium. Raczej nie komentuję decyzji sędziów. Teraz muszę. Nie rozumiem tego, co wydarzyło się w Radomiu. VAR miał pomagać, ale nie sędziom wybronić każdą decyzję. Taki kierunek zabija ten sport - napisał "Grosik".
Grosicki w komentarzach opierał swoje słowa na opiniach ekspertów. W "Lidze+ Extra" Filip Surma wraz z ekspertem sędziowskim Adamem Lyczmańskim przeanalizowali tę sytuację i byli zdania, iż VAR faktycznie nie powinien był już reagować ze względu na rozpoczęcie nowej akcji po wybiciu Jordao, a sędziowie na wozie VAR wykazali się nadgorliwością. Podsumowano jednak, iż błąd naprawiono kolejnym błędem, bo ręka Koulourisa powinna była zakończyć się rzutem wolnym dla Radomiaka.
Grosicki w tym sezonie zagrał w 36 spotkaniach, zdobył osiem goli i miał 14 asyst.