23 marca 2025 - tego dnia Cristiano Ronaldo zrobił coś, co rzadko mu się zdarza. Nie wykorzystał rzutu karnego w meczu z Danią (5:2) w Lidze Narodów. Jego uderzenie wyglądało tak, jakby po prostu podał piłkę z 11. metra do bramkarza. - Koszmarnie! Źle! Co to był za karny?! - zastanawiali się wówczas komentatorzy. I niespełna dwa miesiące później 40-latek znów stanął przed szansą na zdobycie gola po wskazaniu przez sędziego na wapno. I ponownie zawiódł.
REKLAMA
Zobacz wideo Kapitalny powrót Liverpoolu i fenomenalny Polak! Żelazny: Teraz by to nie przeszło
Cristiano Ronaldo się nie popisał. Kolejny niewykorzystany karny. "Zawodnik mocno przeciętny"
Tym razem Ronaldo mógł dać prowadzenie Al-Nassr. W środę jego drużyna mierzyła się z Al-Khaleej w Saudi Pro League. Do 65. minuty na tablicy wyników był bezbramkowy remis. Wówczas doszło do nieprzepisowego zagrania w polu karnym i sędzia zasygnalizował "11". Do jej wykonania podszedł Ronaldo.
Tyle tylko, iż po raz kolejny uderzył źle. Ba, tym razem nie dał choćby szans golkiperowi, żeby się wykazał. Dlaczego? Bo uderzył... obok bramki, po czym rozłożył bezradnie ręce i miał wyraźnie zmartwioną minę. - Ronaldo na dwa tempa. Ronaldo nie trafił! Niesamowite, co dzisiaj robi Portugalczyk. Nic mu w tym spotkaniu nie wychodzi. (...) Jest dzisiaj po prostu zawodnikiem mocno przeciętnym, delikatnie rzecz ujmując - mówili komentatorzy Polsatu Sport.
Ostatecznie jednak Al-Nassr wygrało i cegiełkę do tego dołożył nie kto inny, jak Portugalczyk. Ba, zrehabilitował się w siódmej minucie doliczonego czasu gry, kiedy to ponownie podszedł do karnego. Tym razem Ronaldo już się nie pomylił, choć znów wykonał strzał na dwa tempa. Był to dla niego gol numer 34. w tym sezonie. I dzięki niemu podwyższył prowadzenie drużyny, a zarazem ustanowił wynik na 2:0.
Zobacz też: Stało się! Barcelona podjęła ostateczną decyzję ws. Flicka.
Al-Nassr umocniło się na czwartej lokacie w ligowej tabeli. Po 33 kolejkach ma 67 punktów na koncie. Do końca sezonu pozostała już tylko jedna kolejka. Drużyna Ronaldo wciąż ma jednak szansę, by ligowe zmagania ukończyć na podium. Do trzeciego Al-Qadisiyah traci ledwie jedno "oczko", a do drugiego Al-Hilal trzy. Mistrzem zostało Al-Ittihad.