Cały świat pozna prawdę o rywalce Szeremety. Trener ogłasza

16 godzin temu
World Boxing, czyli nowa federacja pięściarska uznawana przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski, ogłosiła wprowadzenie testów na płeć. - W końcu - komentuje dla Sport.pl Tomasz Dylak, trener m.in. Julii Szeremety. Polka wywalczyła srebrny medal igrzysk, kiedy to przegrała w finale z Lin Yu-Ting, co do której podnoszono wątpliwości, czy jest kobietą.
Lin Yu-Ting z Tajwanu i Imane Khelif z Algierii stały się najbardziej popularnymi pięściarkami na świecie w trakcie ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich. Obie wywalczyły w Paryżu złote medale. Obie na podstawie swojego wyglądu i niejasnej sytuacji związanej z badaniami płci były oskarżane o oszustwo.


REKLAMA


Zobacz wideo Życie Szeremety zamieniło się w szaleństwo. Stanowcza reakcja trenera


Jakiś czas przed igrzyskami Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu IBA zdyskwalifikowało Lin Yu-Ting i Khelif. Stwierdziło, iż nie przeszły one testów płci. Ale Międzynarodowy Komitet Olimpijski dopuścił obie zawodniczki do startu w igrzyskach.
MKOl nie uwierzył w tamte testy płci
MKOl od lat nie uznawał IBA. Komitet rządzący igrzyskami stwierdził, iż testy były bezprawne i niewiarygodne. IBA przestała być uznawana przez MKOl z powodu finansowych nieprawidłowości i polityki prowadzonej przez szefa IBA, Umara Kremlowa. To Rosjanin powiązany z tamtejszymi oligarchami i władzami państwowymi.


MKOl samodzielnie zarządzał boksem nie tylko na igrzyskach w 2024 roku, ale także w 2021 roku podczas igrzysk w Tokio. Teraz za przeprowadzenie kwalifikacji olimpijskich i następnie turnieju olimpijskiego podczas igrzysk w Los Angeles w 2028 roku ma odpowiadać World Boxing, czyli nowa organizacja założona w 2023 roku.
I właśnie World Boxing ogłosiło wprowadzenie testów na płeć. Zawodniczki mają być poddawane testom PCR, wymazom z nosa lub ust. Celem analizy ma być określenie rodzaju chromosomów lub obecności genu SRY, wskaźnika chromosomów XY, który jest wrodzony u mężczyzn.


Trener Szeremety zabiera głos
O decyzję World Boxing pytamy Tomasza Dylaka, trenera damskiej reprezentacji Polski w boksie. W trakcie paryskich igrzysk szkoleniowiec próbował dystansować się od dyskusji na temat płci Lin Yu-Ting, która w finale kategorii 57 kg pokonała Julię Szeremetę.
- Sam pomysł jest bardzo dobry - komentuje teraz dla Sport.pl Dylak. - W końcu kobiety w jakiś sposób byłyby chronione przed niesprawiedliwością - dodaje, jakby trochę bez wiary, iż to się stanie. - Szkoda, iż MKOl nie wpadł na taki pomysł przed igrzyskami, tylko uparcie szedł ze swoją polityką - mówi nam jeszcze trener.


- Nie do końca udało mi się dowiedzieć, czy takie testy będą teraz przechodzić wszyscy, czy tylko osoby, które wyglądają, jakby miały męskie cechy. Testy wykazałyby, czy na przykład rywalka Szeremety z finału jest mężczyzną, czy kobietą - dodaje szkoleniowiec. - Czas pokaże, co z tego wyjdzie, a my skupiamy się na swojej pracy - kończy Tomasz Dylak.
Idź do oryginalnego materiału