Cały świat zobaczył, jak Kostiuk potraktowała Sabalenkę po ostatniej piłce

5 godzin temu
Marta Kostiuk nie zdołała awansować do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Rzymie. Ukrainka była blisko tego, by doprowadzić do trzeciego seta w hitowym meczu z Aryną Sabalenką, natomiast ostatecznie przegrała w tie-breaku. Oto jak zachowała się Kostiuk po meczu z Białorusinką.
Mijają kolejne tygodnie, a przewaga Aryny Sabalenki nad Igą Świątek cały czas rośnie. Po tym, jak Polka odpadła w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie, a Białorusinka awansowała do ćwierćfinału, to obie tenisistki dzieli 4845 punktów. Warto dodać, iż Świątek ma przed sobą też obronę 2000 punktów za wygranie wielkoszlemowego Roland Garros. "Gołym okiem widać, iż Świątek straciła pewność siebie, która wcześniej pozwalała jej wygrywać seryjnie pojedynki w największych turniejach" - pisze Dominik Senkowski ze Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"


Czytaj także:


Hurkacz opublikował komunikat zaraz po meczu. "Nierealne"


Rywalka nie podała ręki Sabalence. To już klasyk
Sabalenka awansowała do ćwierćfinału w Rzymie po dwusetowym pojedynku z Ukrainką Martą Kostiuk. Pierwszy set wygrała liderka rankingu (6:1). W drugiej partii Kostiuk wygrywała już 5:3 z przewagą przełamania, ale nie zdołała doprowadzić do decydującego seta. Sabalenka wygrała trzy kolejne gemy, a drugi set zakończył się tie-breakiem. Kostiuk nie wykorzystała piłki setowej, a Sabalenka wygrała go 10:8 i awansowała do kolejnej rundy.
Po meczu Kostiuk nie podała rywalce ręki w związku z trwającą wojną w Ukrainie. Z kolei Sabalenka zachowała sportową klasę i biła brawo rywalce, gdy ta opuszczała kort.


Kostiuk zapowiadała wcześniej, iż do momentu, w którym skończy się wojna, nie poda ręki rywalkom z Rosji i Białorusi. - Dopóki w Ukrainie trwa wojna, w żadnym wypadku nie podam Rosjankom dłoni. Nie mogę powiedzieć, iż na pewno tak samo będzie po zakończeniu wojny. Gdyby to ode mnie zależało, nie podawałabym im ręki do końca kariery. Ale nie wiem, jak będzie. Myślę, iż przez cały czas brakuje zrozumienia tego, co Rosja i Białoruś robią w Ukrainie. Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy - komentowała.


Czytaj także:


Gauff pokazała olbrzymią klasę. Tak mówi o kryzysie Igi Świątek


Ostatnio powstało całkiem spore zamieszanie, gdy Kostiuk podała rękę Darii Kasatkinie, a więc byłej reprezentantce Rosji, która teraz gra pod flagą Australii. "Kiedy ktoś nie tylko mówi prawdę, nazywając Rosję agresorem, ale także działa zgodnie z tą prawdą, to zasługuje na szacunek. Daria Kasatkina jasno wypowiedziała się przeciwko wojnie i podjęła decyzję o zrzeczeniu się rosyjskiego obywatelstwa. To wymaga odwagi i zdaję sobie z tego sprawę" - pisała Kostiuk na InstaStories, wyjaśniając całą sprawę.


Zobacz też: Były trener Sereny Williams bezlitośnie o Świątek. "Nie dała rady"
Kolejną rywalką Sabalenki w Rzymie będzie Chinka Qinwen Zheng, która wyeliminowała Kanadyjkę Biancę Andreescu, a wcześniej wygrała z Magdaleną Fręch. Mecz Sabalenka - Zheng o półfinał w Rzymie odbędzie się w środę.
Idź do oryginalnego materiału