Gezet Stal Gorzów w piątkowym spotkaniu przeciwko Betard Sparcie Wrocław pojedzie w pełnym składzie. W sobotnim turnieju Grand Prix na Jancarzu na gorzowskich kibiców padł blady strach. 35-letni Słowak popełnił błąd na pierwszym łuku swojego drugiego startu. Skutkiem był bardzo źle wyglądający upadek z udziałem Vaculika oraz Kaia Huckenbecka. Brązowy medalista cyklu z 2023 roku nie był w stanie kontynuować zawodów, jednak do karetki wsiadł o własnych siłach. Pierwsze sygnały nie były optymistyczne, jednak krótko po zawodach Słowak wydał komunikat, w którym uspokoił kibiców, pisząc iż nie doznał żadnych złamań.
Brak złamań nie musi jednak oznaczać, iż ze zdrowiem jest wszystko w porządku. Nie wiadomo było zatem czy i jak długa przerwa w startach czekała Vaculika. Tym samym nie było pewności czy 35-latek będzie do dyspozycji sztabu gorzowian na najbliższe mecze ligowe. Jak się okazało, Vaculik nie będzie w ogóle musiał pauzować i będzie kontynuował swoje występy.
Kontuzja Vaculika byłaby prawdziwą katastrofą dla klubu z województwa lubuskiego. Gezet Stal Gorzów w związku z koncepcją składu pozbawionego zawodnika U24 musi kolokwialnie ujmując „chuchać i dmuchać” na swoich liderów. Bez nich bowiem misja utrzymania gorzowian w PGE Ekstralidze może być niemożliwa.
Spotkanie Gezet Stal Gorzów – Betard Sparta Wrocław zaplanowane jest na piątek na godzinę 20:30. Kwestia punktu bonusowego jest już raczej rozstrzygnięta, bowiem wrocławianie przyjadą do Gorzowa z 22-punktową zaliczką z pierwszego meczu.
Martin Vaculik
